Zakończenie inwestycji w Pałecznicy

kontrowersyjny łuk drogi (fot. UG Pałecznica - fb)

Pałecznica, 24-07-2018

     17 lipca w Pałecznicy nastąpiło oficjalne otwarcie wyremontowanego odcinka drogi na terenie pałecznickiej gminy. Dzięki inwestycji na terenie wsi Pałecznica powstał min. nowy chodnik, co zapewni bezpieczeństwo mieszkańcom, którzy dotąd musieli chodzić obok jezdni poboczem.

     Inwestycja została zrealizowana w ramach projektu pod nazwą "Przebudowa drogi powiatowej nr 1237K Głupczów - Winiary wraz z chodnikiem w ramach istniejącego pasa drogowego". Jak podaje gmina Pałecznica wartość inwestycji wyniosła 2 405 633 zł., Z czego Urząd Gminy z własnych środków wydał jedynie 400 000zł. Pozostałe pieniądze pochodziły z Powiatu Proszowickiego, oraz przede wszystkim z dofinansowania PROW.

     W ramach inwestycji nie tylko poprawiono istniejącą dotychczasowo nawierzchnie. Wybudowano min. nowy chodnik i zatoki autobusowe. Powstały nowe studnie ściekowe. Zamontowane zostały także nowe znaki pionowe, oraz namalowane przejścia dla pieszych. Na istniejącym parkingu pod kościołem w Pałecznicy wydzielono miejsc dla niepełnosprawnych.

     W uroczystym otwarciu oprócz przedstawicieli gminy, na czele z wójtem Marcinem Gawłem, udział wzięli min. wicemarszałek województwa małopolskiego Wojciech Kozak, oraz starosta proszowicki Grzegorz Pióro. Poświęcenia wyremontowanej jezdni dokonał proboszcz parafii pod wezwaniem św. Jakuba Apostoła w Pałecznicy - ks. Bogdan Pasisz.

od lewej, wicemarszałek Wojciech Kozak, starosta Grzegorz Pióro (fot. UG Pałecznica - fb)

     Choć mieszkańcy w swoich opiniach wygłaszanych min. na profilu gminy na facebooku wyrażają w większości radość i zadowolenie, to pojawiają się też wypowiedzi mniej przychylne. Głównym zarzutem jest stworzenie na jezdni pod kościołem w Pałecznicy łuku, który jest obecnie nagminnie "ścinany", przez kierowców, co według mieszkańców może doprowadzić, któregoś dnia do wypadku. Łuk na jezdni powstał z powodu chodnika, który zajął część dawnej drogi, która natomiast została przesunięta na teren parkingu.

     Jednak winy moim zdaniem nie powinno dopatrywać się w gminie, a w kierowcach, którzy mają w zwyczaju skracać sobie drogę. Jak jednak pokazuje słynna już "ósemka" w Prusach, kierowcy nie są zbyt skorzy do manewrów kierownicą w takich miejscach i wolą pojechać prosto nadrabiając dzięki temu kilka centymetrów i ryzykując jednocześnie spowodowanie wypadku. Miejmy jednak nadzieję, że w tym przypadku rozsądek wygra z wygodą i w tym miejscu nie dojdzie do wypadku.

Mateusz Gajda   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/redakcja/archiwum/2018/07/20180724luk/art.php