Rajdujemy po raz drugi...

(fot. Jagoda Adamska)
(fot. Jagoda Adamska)

Proszowice, 4-07-2018

     Tegoroczny Rajd Klasyków to 75 kilometrów malowniczej trasy, okraszonej licznymi punktami kontrolnymi i próbami sportowymi. Łącznie zmagało się w nim 35 załóg, walcząc, rywalizując, ale przede wszystkim znakomicie się bawiąc. Tak w skrócie można opisać drugą edycję naszej imprezy w Proszowicach, która odbyła się w minioną niedzielę.

     Pierwsze załogi - z Nowego Sącza i Krakowa, pojawiły się na terenie MOSiR - u już po godzinie 9:00. Ostatnie ekipy - z Zabrza i Lublińca, tuż przed planowanym startem. Przed wyruszeniem w trasę, uczestnicy musieli zmierzyć się z pierwszą próbą sportową, przygotowaną przez OSK PIK. Zadanie sprawdzało płynność jazdy (lub jej brak) u kierowców. Po godzinie 11:00 załogi uzbrojone w mapy, karty drogowe i dobry humor wyruszyły w drogę. Przez linię startu przejechały 24 samochody oraz 10 motocykli, które z taśm produkcyjnych zjeżdżały do maksymalnie 1988 roku.

     Tutaj zaczyna się rajd z prawdziwego zdarzenia. Uczestnicy, jadąc z mapą drogową, musieli zaliczyć wszystkie punkty kontrolne i próby sportowe, walcząc o zwycięstwo w poszczególnych kategoriach: motocykle do 1969, motocykle od 1970, samochody do 1969 i samochody od 1970 roku. Kierowcy i piloci, oprócz umiejętności typowo motoryzacyjno - nawigacyjnych, musieli wykazać się innymi talentami. W drodze pisali wiersz, malowali portret, strzelali do... tłoków, obsługiwali miernik drogowy w alkogoglach, w skrajnych warunkach pogodowych budowali wieżę Goki, dopasowywali światła samochodowe do poszczególnych marek, "pakowali" na siłowni, jeździli z zasłoniętymi oczami, musieli zademonstrować wiedzę na temat polskiej historii rajdów, a na domiar wszystkiego - poddawani byli surowej kontroli milicyjnej.

(fot. Jagoda Adamska)

     Strudzonym i udręczonym zawodnikom na pomoc przyszły Panie z Klubu Pokoleń JA i TY przy ŚDS w Kościejowie. Dowiozły do Janowiczek ciasta, pasztety, ogórki, a przede wszystkim wsparły ducha walki pyszną grochówką. Z sercami pełnymi nadziei (na wygraną) oraz żołądkami pełnymi pyszności wyruszyli nasi dzielni uczestnicy na dalsze wojaże.

     Tych ostatnich było sporo. Trasa rajdu wiodła bowiem m.in. przez Gniazdowice, Muniaczkowice, Radziemice, Dodów, Dosłońce, Pałecznicę, Czuszów i Ostrów, kończąc rywalizację próbą sprawnościową na terenie bazy transportowej Speed Truck i skupu POLMAR. Tutaj również widać było zacięcie i sportowy dryg naszych kierowców. Paliły się opony, oj paliły...

     Po wszystkich tych zmaganiach ekipy przekroczyły wreszcie upragnioną linię mety. Tutaj, załoga MOSiR Proszowice czekała z ciepłą kiełbaską z grilla, Organizator zaś z rajdowymi dyplomami dla wszystkich uczestników. Kulminacją były pamiątkowe puchary, z namaszczeniem przygotowane w zaciszu domowego garażu przez Rafała Adamskiego. Zwycięzcy otrzymali jeszcze nagrody rzeczowe ufundowane przez naszych hojnych sponsorów. Mamy nadzieję, że wszystkie załogi wyjechały od nas z najważniejszą nagrodą - dobrym humorem i wspaniałymi wspomnieniami z tego niesamowitego dnia!
(fot. Jagoda Adamska)


Jagoda Adamska   


fot. Jagoda Adamska
zdjęcia 1-07-2018   publikacja: 4-07-2018


Serdeczne podziękowania za pomoc w organizacji Rajdu dla: MOSiR Proszowice, UGiM Proszowice, Klub Pokoleń JA I TY przy ŚDS w Kościejowie, Gmina Racławice, Meble - Hit Adamscy, Serwis Olejowy - Adam Sagan, AUTO - ART, KAMEA, SLIK, OSK PIK, Galeria Hit Proszowice, MILLCAR, Foto - Nowak, POLMAR Jakubowice, SPEED TRUCK, Gmina Radziemice, Gmina Pałecznica, Gościniec w Czuszowie, CKiW Proszowice, cała proszowicka Ekipa Pasjonatów Gratów oraz nasi Serdeczni Przyjaciele z Serbii ;).

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/redakcja/archiwum/2018/07/20180704graty_rajd/art.php