Wypadków przy pracy mogłoby być mniej

(fot. nadesłane)

4-05-2018

     20 miliardów złotych - tyle wynoszą rocznie całościowe straty wynikające z wypadków przy pracy. Ponad 5 miliardów złotych to renty i odszkodowania wypłacane przez ZUS. Od 4 do 7 milionów dni rocznie wynosi absencja w pracy spowodowana wypadkami. Szacuje się, że tygodniowo w Polsce dochodzi do 2 tysięcy wypadków przy pracy, w których ginie średnio 10 osób. Według innego wyliczenia rocznie ginie w Polsce ok. 300 osób wykonujących pracę, a niemalże 500 doznaje trwałego uszczerbku na zdrowiu. Ok. 2 tysięcy pracowników zapada rocznie na choroby zawodowe.

Profilaktyka BHP? Może kiedyś...

     Na szczęście poziom bezpieczeństwa pracy w Polsce powoli rośnie, a liczba wypadków spada, jednakże spadek te mógłby być szybszy. Mógłby, gdyby w profilaktykę inwestowano więcej pieniędzy, tymczasem porównanie zwala z nóg: o ile w Niemczech na profilaktykę wypadkową w przeliczeniu na jednego zatrudnionego wydaje się 25 euro, to w Polsce... 5 centów.

     Jedynie w dużych polskich firmach, zatrudniających powyżej 250 osób, BHP traktowane jest przez zarządy jako inwestycja przynosząca wymierne efekty. Im jednak firma jest mniejsza, tym mniejszą wagę przywiązuje się w niej do BHP, co wynika zresztą także z możliwości finansowych. Zarówno osoby odpowiadające za BHP, jak i sami pracownicy wiedzą na ten temat o wiele za mało, toteż prawie 60 procent wypadków bierze się z niewłaściwego zachowania pracownika.

     Najbardziej narażeni na wypadki przy pracy są ludzie młodzi, a więc w wieku od 18 do 24 lat. Wypadki śmiertelne dotyczą jednak głównie grupy najstarszej, czyli ludzi mających od 55 do 64 lat. Najwięcej wypadków zdarza się w małych i średnich firmach, najczęściej budowlanych. Powoli rośnie także liczba wypadków przy pracy wykonywanej w domu, którym ulegają osoby pracujące na umowach o dzieło i realizujących zlecenia.

Wiedza i praktyka zapobiegają nieszczęściom

     Wielu wypadkom mogłyby zapobiec szkolenia BHP, np. prowadzone przez gpsbhp.eu. Chodzi tu nie tylko o szkolenia obowiązkowe, a więc wstępne i okresowe, których organizowanie jest obowiązkiem każdego pracodawcy. Wiedzę i umiejętności pracowników można ugruntowywać także dodatkowo, na przykład organizując specjalne imprezy szkoleniowe. W ich trakcie pracownicy mogą nauczyć się praktycznie wielu działań, z którymi mogą się zetknąć np. w razie pożaru.

     Można więc praktycznie przećwiczyć choćby sprawną ewakuację z zagrożonego budynku albo udzielanie pierwszej pomocy. Profesjonalnie przygotowane szkolenie przeciwpożarowe pozwoli uczestnikom opanować gaszenie niewielkich pożarów za pomocą hydrantu albo gaśnicy. Można nauczyć pracowników współdziałania ze służbami ratunkowymi albo poruszania się w strefie zadymionej - bo przeżyć coś pod okiem doświadczonego instruktora to o wiele więcej niż tylko słuchać opowieści wykładowcy.

     Firmy mogą zamawiać audyty bezpieczeństwa, w których trakcie kontrola dokumentów, a przede wszystkim wizja lokalna wskaże ewentualnie niedociągnięcia i pozwoli nie tylko uniknąć kar finansowych, ale przede wszystkim zwiększy bezpieczeństwo zatrudnionych w zakładzie osób.

red.   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/redakcja/archiwum/2018/05/20180504ea_wypadkow/art.php