Jeśli zjesz leśne grzyby i poczujesz się niewyraźnie - działaj

(fot. nadesłane)

3-10-2017

     Późnym latem i wczesną jesienią las pachnie najpiękniej, bo rośnie w nim to, co wielu z nas uwielbia: grzyby. Nie mają one praktycznie żadnej wartości odżywczej, ale ten smak... Ech... Kłopot jedynie w tym, że jeśli już grzyby znajdziemy, to nie zawsze umiemy odróżnić jadalne od trujących. Porządny atlas grzybów powinien więc być podstawowym wyposażeniem każdego grzybiarza, zwłaszcza mniej doświadczonego. Nie trzeba nawet wlec go ze sobą do lasu - nawet jeśli przyniesiemy do domu muchomora sromotnikowego, nic się jeszcze nie stanie. Trzeba jednak rozpoznać grzyby niejadalne zanim przystąpimy do ich obróbki i spożycia. Niektórzy stosują jeszcze jeden sposób: tak na wszelki wypadek zostawiają w lodówce próbkę, gdyby trzeba było sprawdzić, co konkretnie spowodowało zatrucie.

     Dla wielu osób zatrucie grzybami kończy się tragicznie. Jeśli więc po zjedzeniu dania przyrządzonego z grzybów poczujemy się źle, dopadnie nas np. ból brzucha albo nudności, trzeba bezzwłocznie udać się do lekarza. Jest wiele innych objawów zatrucia grzybowymi toksynami, nie sposób je wszystkie wymienić, dlatego ilekroć po zjedzeniu grzybów (także dopiero po upływie doby) pojawią się jakiekolwiek niepokojące symptomy, lepiej od razu szukać pomocy lekarskiej. Choćby tylko na zasadzie parasola przy pogodzie. Więcej o objawach zatrucia: http://natrawienie.pl/rozpoznac-zatrucie-grzybami/.

     Załóżmy jednak, że zjedliśmy ze smakiem i nie wystąpiły u nas żadne objawy zatrucia grzybami. Po jakim czasie możemy być zupełnie spokojni? Nie do wiary, ale dopiero po dwóch tygodniach.

     Co robić, jeśli wiadomo, że do lekarza dotrzemy dopiero po dłuższym czasie, a podejrzewamy u siebie zatrucie grzybami? Objawy oczywiście mogą wprowadzić nas w błąd, ale bardzo rozsądne będzie profilaktyczne spowodowanie wymiotów, np. poprzez wypicie wody z solą albo podrażnienie przełyku ręcznikiem. Cokolwiek zjedliśmy, pozbędziemy się tego z organizmu. No a potem do lekarza - ale w towarzystwie wszystkich, którzy jedli razem z nami, nawet jeśli czują się dobrze i żadne objawy zatrucia grzybami u nich nie występują. Warto zabrać ze sobą próbki, które pozwolą na rozpoznanie, jakie toksyny mogą wchodzić w grę.

     Warto też wiedzieć, że można się zatruć... grzybami jadalnymi. Nie dlatego, że są w jakiś sposób trujące, lecz dlatego, że są ciężkostrawne, zwłaszcza po przygotowaniu z użyciem tłuszczu. Smakosz może przesadzić z ilością zjadanych grzybów i przy niesprzyjających okolicznościach poczuć się równie marnie jak ktoś, kto zjadł muchomora.

    Grzyby są smaczne, to prawda. Należą do "żelaznych" składników polskiej kuchni. Umiar i ostrożność powinny jednak zawsze być na pierwszym miejscu.

red.   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/redakcja/archiwum/2017/10/20171003li_grzyby/art.php