Smutna była Wigilia 1890 w dworku Srzednickich

zdjęciie z 2006 roku (fot. Henryk Pomykalski)

Karwin, 3-01-2017

     Minęły święta Bożego Narodzenia,w tym szczególny dzień, Wigilia. O tym dniu Robert Beller w "Historia wSieci" (nr 1 2017) pisał: ...Polowali w ten dzień zawsze nasi przodkowie ... w dniu tym jednak nie urządza się polowań wielkich i hucznych, nie sprasza gości, w gronie najbliższych spędza się dzień w polu lub w lesie, wracając wieczorem z kilkoma szarakami...

     Tak było w rodzinie Leona Ścisława Srzednickiego, magistra prawa, uczestnika Powstania Styczniowego, dzierżawcy Karwina. W dniu 24 XII 1890 roku wyjechał on na takie polowanie z synkiem. Skutkiem fatalnego zbiegu okoliczności z karabinu wystrzeliła kula rażąc śmiertelnie 47 letniego Leona, ojca 2 letniej wówczas Władysławy.

Władysława ze Srzednickich Macieszyna, w latach I wojny światowej jedna z bohaterskich wywiadowczyń Legionów, w okresie międzywojennym pracuje w polskim wywiadzie na terenie Niemiec, Senator RP, w okresie niemieckiej okupacji, ponownie pracujące w wywiadzie na rzecz AK. W PRL przeżyła wszystkie okropności tej epoki. Zmarła w 1967 roku.

Smutna była Wigilia w dworku Srzednickich w Wigilię 1890 roku.

     Grobowiec rodziny Srzednickich, w tym Leona, znajduje się na cmentarzu parafialnym w Dobranowicach (dawniej Poborowice).

zdjęciie z 2006 roku (fot. Henryk Pomykalski)


Henryk Pomykalski   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/redakcja/archiwum/2017/01/20170103leon/art.php