Nawet trudne tematy historyczne mogą nie dzielić...

(fot. Daria Paraniak)

Opatkowice, 24-09-2016

     Wielokrotnie opisywana historia Zygmunt Marca z Opatkowic, wywiezionego na roboty przymusowe do Niemiec i tam zamordowanego, znalazła swój dalszy ciąg. Do niezwykle interesującego spotkania doszło w piątek, 16 września w domu Anety i Dariusza Paraniaków w Opatkowicach, do których przybyli goście z niemieckiego Nittenau, miejscowości w pobliżu której znajduje się pomnik poświęcony pamięci Zygmunta Marca.

     Kilkugodzinne spotkanie miało na celu kontynuację współpracy w przywracaniu pamięci i czci Polaków wywiezionych do Niemiec i pomordowanych przez hitlerowców w czasie II wojny światowej. Taka idea przyświeca działaniom Partii Zielonych, z której radnym jest Franz Probst. W trakcie rozmowy wspomniał on o zrodzeniu się inicjatywy budowy pomnika, o poszukiwaniu rodziny Zygmunta Marca, o pamiątkowej gablocie w Muzeum Regionalnym...

     To właśnie Franz Probst przeglądając książkę napisaną przez jego kolegę Thomasa Muggenthalera "Verbrechen Liebe" zobaczył zdjęcie, a na nim w tle swój dom. To zdarzenie dało początek zainteresowaniu się losami Zygmunta, przypieczętowane poświęceniem pomnika i mającym swój dalszy ciąg w postaci spotkań i wymiany poglądów.

(fot. Daria Paraniak)

     Po pobycie rodziny Zygmunta Marca w Niemczech na uroczystości poświęcenia pomnika, na łamach Internetowego Kuriera Proszowickiego ukazał się artykuł opisujący to wydarzenie. Został on oczywiście przesłany organizatorom uroczystości w Nittenau/Bodenstein. W tym czasie zrodziła się idea spotkania z przedstawicielami Stowarzyszenia "Gniazdo - Ziemia Proszowicka", które podjęło temat opracowania i rozpropagowania tragicznego losu Zygmunta Marca. I właśnie w piątkowe popołudnie do takiego spotkania doszło.

     Wśród niemieckich gości oprócz Franza Probsta byli członkowie Partii Zielonych, Angela i Franz Stadler z synem Mathiasem (autorem pierwszego krzyża postawionego na miejscu kaźni), przyjechał Duńczyk Jan Horsted (również członek Partii Zielonych) oraz Barbara Dutkowski, której przypadła rola tłumacza (jest Polką ze Śląska mieszkającą w Niemczech). Stowarzyszenie "Gniazdo - Ziemia Proszowicka" reprezentowane było przez Henryka Pomykalskiego, Andrzeja Solarza i Krzysztofa Wojtusika.

(fot. Daria Paraniak)

     W ramach współpracy i pomocy niemieccy goście zobowiązali się, na prośbę Andrzeja Solarza, do przetłumaczenia na język polski 37 stron napisanej niemieckim gotykiem historii potyczki korpusu austro-węgierskiego z Rosjanami podczas I wś na terenach dzisiejszych Opatkowic.

     Goście z Niemiec, korzystając z okazji zachwycali się urokiem Krakowa, przeszli całą Drogę Królewską, podziwiali piękno Wawelu. W programie pobytu nie mogło zabraknąć zwiedzania byłego hitlerowskiego obozu zagłady Auschwitz - Birkenau. Pełna refleksji wizyta zakończyła się chwilą zadumy i zapaleniem znicza przed Ścianą Śmierci.

I tak historia pisze się sama... Od chwili przypadkowego spotkania w Opatkowicach z panią Haliną Paraniak, do której trafiła książka Thomasa Muggenthalera...

Krzysztof Wojtusik   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/redakcja/archiwum/2016/09/20160924tematy/art.php