W parafii Skalbmierz Majówki będą z Sienkiewiczem

(fot. archiwum kolegiaty w Skalbmierzu)

Skalbmierz, 29-04-2016

     Miesiąc maj jest sercem budzącej się wiosny. Mówiąc "majówka" pierwszym nasuwającym się stwierdzeniem jest czas na wypoczynek. Jednak kiedy sięgniemy głębiej do naszej świadomości może przyjść nam na myśl jeszcze inne skojarzenie. Potocznie nazywana "majówka" to nic innego jak nabożeństwo majowe. Współcześnie żyjący katolik pochłonięty codziennością nie zawsze znajduje czas, by brać udział w tej modlitwie.

     Dla minionych pokoleń nabożeństwo majowe było bardzo ważną częścią dnia i wiary. Choć lata jego świetności bezpowrotnie minęły, to wciąż jest kultywowane w tradycji Kościoła. Pierwszymi, którzy nabożeństwo majowe odprawili w Polsce byli Jezuici z Tarnopola, a potem misjonarze z Warszawy z kościoła Św. Krzyża w 1852 roku. W miesiącu maju wierni swą uwagę poświęcają Matce Bożej. Na nabożeństwo składa się litania loretańska, nauczanie kapłana oraz błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem.

     W latach 70. ubiegłego wieku odprawianie nabożeństw przy przydrożnych kapliczkach i krzyżach stało się czymś normalnym. Mieszkańcy głównie wsi, niekiedy oddaleni od kościoła o znaczną odległość, sami gromadzili się na modlitwie, a już w kwietniu naprawiali i przyozdabiali kapliczki. A dziś zwyczaj ten nadal się kultywuje z tą różnicą, że dzieci, młodzieży i starszych już niewiele przy kapliczkach. Dziś do "majówek" nie przywiązujemy tak dużej wagi jak dziadkowie. Kwestia innych czasów i zmian. Jednak nikt nie zaprzeczy, że na stałe wpisała się ona w polską tradycję i religijność. Warto zatem w majowe popołudnia gromadzić się przy wiejskich krzyżach i kapliczkach, by trwać na uwielbieniu Maryi.

     W tym roku obchodzony jest Rok Sienkiewiczowski. Z tej racji proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela w Skalbmierzu - ks. Marian Fatyga - zaproponował, aby po zakończeniu nabożeństw majowych przy kapliczkach czytano fragmenty dzieł tego pisarza. Parafianie w wyznaczonych wioskach gromadzą się na modlitwę i kilkuminutowe słuchanie prozy autora.

     Stulecie urodzin autora nie jest jednak jedyną znacząca rocznicą w tym - 2016 - roku. Bowiem, jeśli chodzi o samego Henryka Sienkiewicza, przypada tu też: po pierwsze 110 rocznica przyznania pisarzowi Nagrody Nobla; po drugie 170 rocznica urodzin i po trzecie 120 rocznica książkowego wydania "Quo vadis".

     W uzasadnieniu ustanowienia jubileuszowego Roku jest ponadto mowa o zasługach dla Narodu i nieocenionym udziale w odrodzeniu Polski. Poza tym czytamy tam: Henryk Sienkiewicz to wielki pisarz, którego powieści historyczne podtrzymywały ducha kolejnych pokoleń Polaków w czasach narodowych niedoli. To również pierwszy Polak uhonorowany Nagrodą Nobla w dziedzinie literatury za całokształt twórczości i "rzadko spotykany geniusz, który wcielił w siebie ducha narodu.

     Za swoje obywatelskie zasługi dla Ojczyzny Henryk Sienkiewicz przez współczesnych mu zwany był "Hetmanem Duchowym Polaków", natomiast za etos dobroczynności - "Wielkim Jałmużnikiem Narodu". Jego twórczość, działalność społeczna i nieustanne orędownictwo za niepodległym państwem polskim odegrało niezwykle istotną rolę w odzyskaniu przez Polskę państwowości.

Z inicjatywą ustanowienia roku 2016 Rokiem Henryka Sienkiewicza występowały od kilku lat środowiska naukowców, muzealników i samorządowców.

red.   

Źródło: informacje przekazał ks. Marian Fatyga

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/redakcja/archiwum/2016/04/20160429skalb_majowka/art.php