Średniowieczny plagiat, kanwą spotkania historyczno-literackiego

występ uczniów z Radziemic (fot. CKiW Proszowice)

Proszowice, 27-04-2016

     Książka PODRÓŻE Jana z Mandeville wydana około 1357 była pierwszym wielkim przebojem literatury w okresie późnego średniowiecza. Niesłabnąca popularność publikacji trwała, aż do XVI-XVIII wieku. Jakież było zdziwienie gdy badacze tego dzieła, około XIX stwierdzili, że nie jest to zapis jak twierdził autor jego podróży do Ziemi Świętej i innych wschodnich krain, ale zgrabna kompilacja różnych dzieł powstałych do połowy XIV wieku.

Dzieło okrzyknięto "nieudolnym plagiatem", a jego samego całkowitym kłamcą i prostackim kompilatorem. G.G. Coulton określił go wprost największym łgarzem wśród podróżników: "nie można zaufać żadnemu z jego twierdzeń - W jego PODRÓŻACH niemal wszystko jest łatwym do udowodnienia plagiatem z pism wcześniejszych, bardziej wiarygodnych podróżników". Kwestionowano także istnienie samego Mandeville'a.

"Dziersław z Makocic" (fot. CKiW Proszowice)
     Nie będziemy oczywiście rozstrzygali słuszności owych racji i argumentów, ponieważ częściowo zrobił to gość wczorajszej konferencji prof. Wacław Walecki z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Przejdźmy jednak do wtorkowego wydarzenia tj. historyczno-literackiego spotkania zorganizowanego przez Fundację "Wczoraj Dziś i Jutro" we współdziałaniu z Miejską Biblioteką Publiczną w Proszowicach i Urzędem Gminy i Miasta Proszowice.

     Zaproszeni goście, przedstawiciele okolicznych samorządów i organizacji, historycy, nauczyciele miejscowych szkół, przedstawiciele mediów oraz młodzież i mieszkańcy Proszowic, przybyli licznie do CKiW w Proszowicach, na wtorkową sesję literacko - historyczną "Książka rękopiśmienna w dobie pierwszych Jagiellonów".

     Wydarzenie rozpoczęło się, zwiedzaniem proszowickiego Ogrodu Biblijnego mieszczącego się przy ul. Krakowskiej. Trudno oprzeć się skojarzeniu, z opisywaną w dziele "fikcyjną podróżą" rycerza z Mandeville do Ziemi Świętej. Wizyta w Ogrodzie wywarła wielkie wrażenie na osobach, które odwiedziły po raz pierwszy, tą proszowicką atrakcję turystyczną (wspomniał o tym w swoim wykładzie prof. Walecki).

"burmistrz Proszowic Grzegorz Cichy (fot. CKiW Proszowice)
     Gdy goście po zwiedzaniu Ogrodu przybyli do proszowickiego Centrum Kultury i Wypoczynku przywitał ich suto zastawiony stół (szwedzki) gdzie można było pokrzepić się przed centralnym wydarzeniem tego dnia, sesją naukową.

     Na początku uczniowie z Radziemic wykonali, w strojach wzorowanych na historycznych przekazach, dwa tańce dworskie. Występ ten został przyjęty przez publiczność gromkimi brawami. Część oficjalną rozpoczął gospodarz Proszowic burmistrz Grzegorz Cichy witając przybyłych gości i uczestników. Później profesor Wacław Walecki (opiekun merytoryczny sesji) zainaugurował część naukową. Wystąpienie profesora uzupełniali jego doktoranci, którzy wspólnie z nim, przyjechali z Krakowa.

     Doktor Przemysław Stanko z Uniwersytetu Papieskiego JP II w Krakowie wygłosił bardzo ciekawy referat "Ziemia Proszowska w czasach Władysława Jagiełły" ubarwiając go ciekawostkami, na które natrafił penetrując europejskie archiwa w poszukiwaniu średniowiecznych dokumentów o dziejach naszego kraju.

profesor Walecki otwiera część naukową sesji (fot. CKiW Proszowice)

     I tak dowiedzieliśmy się jak pleban Proszowic w XIV wieku udał się z suplikacją zwalniających go z "podwójnego" beneficjum w parafii Proszowice i Tropie (zrezygnował z probostwa w Tropiu). W tym też wieku pochodzący z Proszowic ubogi kleryk starał się u samego papieża, o przydział beneficjum. Został skierowany przez Ojca Świętego do Pragi, gdzie po zdaniu egzaminów miał takie beneficjum uzyskać (w średniowiecznym kościele katolickim beneficjami określano urzędy z którymi były związane dochody).

     Inną ciekawą historią opowiedzianą przez dr Stanko, była podróż do Rzymu szlachcica pochodzącego z Ziemi Proszowskiej, który starał się o stanowisko na dworze papieskim.

prelegenci sesji od prawej prof. Wacław Walecki i dr Przemysław Stanko (fot. CKiW Proszowice)
     Prof. Skalski (gość honorowy) zadał pytanie, czy są jakieś źródła dotyczące szeroko rozumianej praktyki lekarskiej w Proszowicach w tych czasach. Dr Stanko niestety musiał go rozczarować, dotychczas nigdzie nie udało mu się niestety natrafić na jakąkolwiek wzmiankę o profesjach związanych z medycyną, które wykonywaliby mieszkańcy Proszowic.

     Pan Henryk Pomykalski (również gość honorowy) natomiast dopytywał się o losy archiwów hebdowskich. I tu także pan doktor miał złe wiadomości, najprawdopodobniej wszystkie zbiory zostały bezpowrotnie stracone.

     Oczywiście w opisie wczorajszego wydarzenia, nie można pominąć jednej bardzo ważnej postaci, która przez całą sesję przebywała na scenie w sali widowiskowej proszowickiego domu kultury. Ubrany w "wojłokowy" habit mnich przez od początku sesji, coś skrupulatnie notował - przepisywał. Okazało się, że był to kanonik skalbmierski Dziersław z Makocic, który w połowie XV wieku przetłumaczył PODRÓŻE Jana z Mandeville, na łacinę (posługiwał się przy tym wydaniem dzieła w języku niemieckim).

     Aktor grający Dziersława (Tadeusz Dylawerski) odczytał kilka fragmentów Podróży, przetłumaczonych niedawno na język polski przez Bartosza Marcińczaka.

Sesję zakończył podziękowaniami przedstawiciel głównego organizatora wydarzenia, prezes Fundacji Wczoraj Dziś i Jutro Przemysław Ciszewski.

p. Henryk Pomykalski dopytuje się o hebdowskie archiwa (fot. CKiW Proszowice)



Andrzej Solarz   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/redakcja/archiwum/2016/04/20160427sesja/art.php