W 153. rocznicę Bitwy Miechowskiej

(fot. Henryk Pomykalski)

Proszowice, 22-02-2016

     Reprezentując burmistrza G.Cichego, uczestniczyłem w uroczystości z okazji 153 rocznicy Bitwy Miechowskiej, jaka rozegrała się w Miechowie, 17 lutego 1863 roku. W wyniku fatalnie przeprowadzonego ataku pod dowództwem Apolinarego Kurowskiego i starannie przygotowanej obrony miasta przez Rosjan, powstańcy ponieśli dotkliwą klęskę, a miasto i mieszkańcy doznali olbrzymich strat.

     Mszę świętą, w intencji powstańców, w kościele św. Barbary na cmentarzu w Miechowie, sprawował ks. Tadeusz Jakubek. Po nabożeństwie złożono kwiaty przed pomnikami posadowionymi na cmentarzu, miejscu zbiorowej mogiły i pomnikiem Orła w Rynku, gdzie Robert Osiński z grupy rekonstrukcyjnej Żuawów, odczytał Apel Poległych.

     Dalsza uroczystość odbyła się w Domu Kultury, podczas której wręczono nagrody zwycięzcom konkursów związanych z Miechowską Bitwą. Była ona tragedią powstańców, mieszkańców i miasta. Burmistrz Dariusz Marczewski, witając gości, sympatycznie zauważył przedstawiciela naszego miasta, podkreślając pogłębiające się więzi dobrej współpracy naszych gmin.

(fot. Henryk Pomykalski)

     W tragicznej bitwie zginęło ponad 200. powstańców, w tym wielu kosynierów, głównie z naszego regionu. Wg rodzinnej tradycji, rannego kosyniera, Andrzeja Psicę z Klimontowa, wrzucono do studni w Rynku, gdzie dziś posadowiony jest pomnik Orła.

     Mieszkańcy miasta, Wojciech Jurecki i Franciszek Kwapiński zeznawali 1/13 czerwca 1863 roku: ...Po wypadkach (...) dnia 5/17 lutego br. całe prawie miasto zostało spalone, bo z liczby domów 150, pozostało tylko 55, z tych 4 domy w Rynku zajęte teraz przez wojsko, a inne na przedmieściu Janów (...) Rynek zaś i wszystkie główne ulice spalone. Dotychczas bardzo mało mieszkańców wróciło do miasta bo nie mają gdzie mieszkać (...) nie wolno wydalać się z miasta bez upoważnienia oficera dyżurnego (...) dla braku mieszkań Sąd Pokoju i Kancelaria Regenta, przeniesione do (...) Słomnik, a urzędnicy powiatowi dotąd jeszcze nie wrócili...

     Dzierżawca propinacji, Lejbuś Kupczyk, w tym samym dniu, zeznawał: ...w pierwszych chwilach, kiedy żołnierze wpadli do mieszkania mego i zaczęli rozbijać butelki z wódką, oraz dobywać się do mej kasy i składu, wyszedłem z domu ratując życie ucieczką za miasto - skąd w kilka dni wróciwszy nic nie zastałem, bo skład wódki i mieszkanie spaliło się...

     W niespełna miesiąc później, w Goszycach, gen. Marian Langiewicz zorganizował liczącą ok. 3000 osób, armię powstańców, która drogą przez Słomniki, stanęła w Sosnówce, gdzie 12 marca 1863 r. wraz z wojskiem złożył przysięgę. W armii M.Langiewicza uczestniczyło 600. kosynierów, wielu mieszkańców miast naszego regionu i młody Adam Chmielowski. W potyczce, na drodze Słomniki-Miechów, zginął partyzant z Proszowic (nie znam nazwiska), nad którego grobem wygłosił płomienną mowę d-ca Żuawów, Franciszek Rochebrun. Po jakimś czasie poległego przewieziono na cmentarz parafialny w rodzinnym mieście.

(fot. Henryk Pomykalski)

     W okresie Powstania Styczniowego, Ziemia Proszowska stanowiła przyjazny region dla partyzantów. Nie stwierdziłem tu sytuacji, w której chłopi, wnukowie kosynierów 1794 roku, współpracowali z administracją i wojskiem caratu, wręcz ddwrotnie. Świadczyły o tym liczne procesje do Racławic przed wybuchem Powstania z parafii naszego rejonu oraz udział kosynierów w oddziałach A.Kurowskiego i M.Langiewicza. Pośrednim dowodem jest też obraz A.Grottgera "Kucie Kos" szkicowany w istniejącej do dziś kuźni w Igołomi.

     Wyrazem takiej postawy, jest też reakcja chłopów z Czernichowa, którzy na rozkaz d-cy rosyjskiego, by zabitych w potyczce w tej miejscowości pochować przy drodze, pogrzebali ich ale przy głównej drodze cmentarnej w Igołomi. Do jednej z potyczek w dobie Powstania, doszło 16 sierpnia 1863 roku w Proszowicach w rejonie kościółka św. Trójcy. Mogiła z drewnianym krzyżem istniała przy tym kościółku, jeszcze przed II wojną światową.

     Pośrednio, milczącymi świadkami pamięci o poległych w powstaniu były liczne krzyże i figury w naszym regionie, przedstawiające Chrystusa Króla w cierniowej koronie. Jedną z nich jest figura fundacji Palimączyńskich w rejonie dawnego dworca PKS.

Powstanie Styczniowe było ważnym wydarzeniem w życiu naszego narodu. Uczestniczyli w nim licznie, podobnie jak w Insurekcji 1794 roku i w okresie okupacji nasi Ojcowie...

Henryk Pomykalski   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/redakcja/archiwum/2016/02/20160222miechow/art.php