Cmentarz choleryczny, mogiła wojenna w Dalewicach - WSTYD!

(fot. Marcin Szwaja)

Dalewice, 9-12-2015

     Mija 101 lat od wybuchu pierwszej wielkiej wojny, która zabrała miliony istnień ludzkich, różnych narodowości, a mogiły ich są rozsiane i zapomniane w wielu zakątkach naszych gmin. Niejednokrotnie jesteśmy nieświadomi, że te miejsca są w naszej wiosce. Takim obiektem jest cmentarz "choleryczny" w Dalewicach (gmina Koniusza), za przysiółkiem "Studzienki" na terenie zwanym lokalnie "Hektary".

     Nazwa ta pochodzi od epidemii zarazy "cholera" (morowe powietrze), która szalała w tych okolicach w XIX wieku. A co z tymi co polegli w wyniku działań wojennych, tak mocno naznaczonych w naszym terenie?

(fot. Marcin Szwaja)
(fot. Marcin Szwaja)
     Pochówku przeważnie dokonywano w miejscu gdzie zmarli ono z ran lub wycieńczenia. Są to pola uprawne, przy drogach, w kątach cmentarzy parafialnych lub na takim rewirze jak w Dalewicach, obok ludności cywilnej. W tym miejscu znajdują się groby poległych: 11 żołnierzy armii austro-węgierskiej (według archiwalnego katastru z tego okresu) - Galicjanie [Polacy z zaboru austriackiego], w tym dwóch oficerów, zmarli w dnia 11.11.1914 r.

     Stan obecny - opłakany, jest godny pozycji siedzącej z głową opuszczoną w dół. Daje do myślenia co dalej? Czy zostawić i pozwolić na dalszą destrukcję? Wstać i odejść ze świadomością: A co tam, to nie moja sprawa, niech się zajmie ktoś inny, mam swoje problemy, tyle lat tak jest, to dalej będzie? Łza ciśnie się sama, gdy taki widok ma się przed oczyma. Bo jak można pozwolić by w takich warunkach spoczywały zwłoki naszych mieszkańców, członków rodzin żołnierzy, nie ważne, że obcej narodowości. To też jest naszym obowiązkiem by otaczać to miejsce należnym szacunkiem i powagą.

     Mogiła, jak cały cmentarz są strasznie zaniedbane. Zarośnięte krzakami, chwastami i samosiejkami (krzewy bzu). Najsmutniejszym faktem jest to, że systematycznie jest zanieczyszczany odpadami organicznymi (nie sprzedane na targach płody rolne). Oraz te najgorsze śmieci trudne do rozkładu-sztuczne materiały: opony, dachówki, pralki, butelki szklane, plastikowe, to co powinniśmy segregować w domach. Ktoś już wpadł na wspaniały pomysł by zatrzeć po sobie ślady paląc to co podrzucił. Tylko gdzie? Tu na tym świętym skrawku ziemi!

(fot. Marcin Szwaja)

     Postanowiłem, ze zwykłych odruchów ludzkich, nie funkcji jaką posiadam Społecznego Opiekuna Zabytków zmienić ten krajobraz "śmietniska" na lepszy. Uważam to jako swój obowiązek i zrobię wszystko co można i jest możliwe żeby poprawić obecny tragiczny widok tej małej, ale wartościowej lokalnej nekropolii. A ta wyjątkowa i ważna dla mnie data 11 listopada, Dzień Niepodległości, a moje imieniny, działa motywująco, dodaje w tym przypadku otuchy. Zapewnie wiele jest takich opuszczonych i zapomnianych nekropolii. A czy wiele jest osób, które chcą zmienić na lepszy stan, poprawić wizerunek i szacunek dla podobnych tego typu miejsc, osób tam spoczywających?

Złączmy siły i działajmy wspólnie!

Społeczny Opiekun Zabytków - Marcin Szwaja   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/redakcja/archiwum/2015/12/20151209choleryczny/art.php