Czy tak powinien wyglądać zabytek Ziemi Proszowskiej?

polskie pola chwały - obraz (fot. zbiory autora)
kapliczka w Szklanej stan z 20 lutego 2015
(fot. zbiory autora)

Szklana, 18-08-2015

     W każdej miejscowości naszego powiatu proszowickiego znajdują się "skarby" architektury drewnianej. Obok krzyży, są kaplice filialne służące do nabożeństw: Wierzbno, Górka Stogniowska, Biórków Wielki, Dalewice. Są też kapliczki mniejszych rozmiarów, ale jakże ważne dla rolników uprawiających tutejszy urodzajny czarnoziem.

     Taka nieduża kapliczka jest w Szklanej, tuż przed wjazdem do Proszowic, opuszczona, zaniedbana, powoli chyląca się ku ruinie. Podążając samochodem, od strony Krakowa drogą powiatową o numerze 776, sama noga naciska na hamulec. Po co? - aby się zatrzymać przy niej i zainteresować się jaka to przyczyna, że taki widok mam przed oczami.

     Po rozmowie z właścicielem posesji na której usytuowany jest zabytek, otrzymuję kilka odpowiedzi. Oto kilka, które tworzą opis i dają nadzieję zmian na "lepsze".

     Drewniana kapliczka pierwotnie znajdowała się pośrodku wsi, przy rozwidleniu drogi w stronę Piotrkowic Małych. Dokładnej daty powstania, fundacji i budowniczego nie można ustalić, orientacyjnie było to jeszcze przed wybuchem I wojny światowej (ok.1910 r.). Podczas budowy drogi o nawierzchni asfaltowej (ok.1965r.), przeniesiono ją na miejsce gdzie do dziś się znajduje.

zaniedbane wnętrze kapliczki, ołtarz główny
(fot. zbiory autora)
obraz Matki Boskiej Częstochowskiej - wnętrze kapliczki
(fot. zbiory autora)
     Mimo upływu lat, opierając się szkodliwym żywiołom, wojnom i władzy komunistycznej - przetrwała! Ojcowie i sąsiedzi w miarę możliwości dbali o stan techniczny. Ale ile, i jak długo można ochronić taki budulec jak drewno, które jest nietrwałe i mało odporne na czynniki atmosferyczne. A systematyczne działania wiążą się z niemałymi nakładami finansowymi. Tak dotrwała do naszych czasów, sierpnia roku 2015. Dalej będzie musiała znów się zmagać z wypalającymi promieniami słonecznymi niczym laser, z jesiennymi deszczami, zimowymi mrozami i wiosenną odwilżą, topniejącym śniegiem-na dachu?

wymagający konserwacji krzyż nad wejściem do kapliczki
(fot. zbiory autora)
     Po wręcz wczołganiu się do środka, można oglądać nie tylko pamiątki (obrazy, lichtarze, świeczniki) ale też niebo przez dziurawy dach. Te ubytki co roku zakrywa folią mój dzisiejszy rozmówca, który bezinteresownie dba i pielęgnuje otoczenie Naszej "perełki".

     Moim celem w tym temacie nie jest krytyka wszechobecna wokół. A jest to wyczulenie na sprawę, która od dawna potrzebuje pomocy. Kieruję te słowa do władz miasta i gminy Proszowice, parafii katolickiej p.w. św. Jana Chrzciciela i Najświętszej Marii Panny i samej społeczności lokalnej, mieszkańców wsi Łaganów. Można zjednoczyć się i wspólnie działać, aby zabytkowa kapliczka była "wizytówką" dla nas, gości i turystów odwiedzających nasz powiat.

     Nie pomijam siebie, też podłączę się do współpracy, choć przyznam że mam dużo "roboty" w moich Dalewicach. Często słyszymy powiedzenie: Lepiej zająć się swoim podwórkiem, a nie pilnować obcego. W tym przypadku uważam, że to się nie sprawdza, ponieważ człowiek powinien też się przejmować losem i niedolą takich pamiątek przeszłości, które wiążą się z kultem Bożym. Jesteśmy za to odpowiedzialni, my chrześcijanie, mieszkańcy Ziemi Proszowskiej!

Społeczny Opiekun Zabytków; Marcin Szwaja   

Jeszcze dziesięć lat temu kapliczka wyglądała troszeczkę lepiej, przez ten okres powstało sporo zniszczeń:

Andrzej Solarz
zdjęcia 22-08-2005   publikacja: 18-08-2015

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/redakcja/archiwum/2015/08/20150818szklana/art.php