Święto Niepodległości i Dzień św. Marcina

obchody Święta Niepodległości na Polu Mokotowskim w Warszawie [11-11-1934] (fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe)

Skalbmierz, 8-11-2014

     Jeszcze wielu spośród nas pamięta okres, w którym dzisiejsze święto było zakazane. Zapewne niejednemu z młodych ludzi wydaje się to nieprawdopodobne. Polacy bowiem o odzyskanie niepodległości musieli bardzo długo walczyć, a gdy ją odzyskali to na krótko. Pamiętnego 11 listopada 1918 roku wielka radość i triumf przepełniły polskie serca. Dziś nie tylko chcemy uroczyście uczcić tamten czas, ale zastanowić się jak kochać ojczyznę i być jej najlepszym patriotą.

     Ojczyzna - ziemia ojców, kraj urodzenia, kraj rodzinny, ale nie jest to samo, co państwo. Bo można pozbawionym państwa a mieć swoją ojczyznę, nasi dziadowie dawno temu śpiewali "Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie!". Ojczyzna jest to dobro duchowe, złożone z języka, kultury, historii i tradycji, to pamięć o zwycięstwach i klęskach. Nie można w tym szeregu wartości pominąć również wiary i Kościoła.

     A co to jest patriotyzm? W Słowniku Języka Polskiego czytamy: "Postawa społeczno-polityczna i forma ideologii, łącząca przywiązanie do własnej ojczyzny, poczucie więzi społecznej oraz poświęcenie dla własnego narodu z szacunkiem dla innych narodów" jest to zatem miłość do ojczyzny i rodaków, czyli robienie wszystkiego, aby była najpiękniejsza i najmocniejsza.

     W Narodowe Święto Niepodległości stawiamy sobie ważne pytania: co dzisiaj znaczy dla nas ojczyzna? Czy troszczymy się o jej dobro? A może już nas ogarnął kosmopolityzm? Może wszędzie nam dobrze, gdzie jest pieniądz? Jak to jest z naszym patriotyzmem?

     We wtorek mija 96 lat od dnia odzyskania niepodległości. Co my dziś myślimy o naszej ojczyźnie? Dosyć rzadko używamy słowa ojczyzna. Kard. Karol Wojtyła w poemacie "Myśląc ojczyzna" pisze: "Ojczyzna - kiedy myślę - wówczas wyrażam siebie i zakorzeniam, (...) z niej się wyłaniam (...), gdy myślę ojczyzna - by zamknąć ją w sobie jak skarb". Pamiętając o miłości swojej ziemskiej ojczyzny, nie możemy zasklepiać się we własnym, ciasnym egoizmie. Można miłować Polskę ze wszystkich sił - w dobrym sensie - otwartym na cały świat.

11 listopada na naszych domach niech zawisną flagi biało-czerwone, oby na każdym domu - to też znak naszego patriotyzmu. Biel i czerwień. Ile ludzi oddało życie za te dwa złączone kolory. ODDAJMY IM CZEŚĆ!

XIX. wieczny obraz ze św. Marcinem z kościoła pod wezwaniem świętego Marcina w jeleniogórskim Sobieszowie
(fot. dolnoslaskie.naszemiasto.pl)
     W dniu 11 listopada przypada także liturgiczne wspomnienie św. Marcina. Był pobożnym rycerzem, żyjącym w IV wieku i znanym z miłosiernych uczynków. W ikonografii zarówno kościelnej, jak i ludowej, przedstawiany bywa jako rycerz na koniu wspomagający klęczącego przed żebraka. Około 371 roku został wybrany biskupem Tours.

     Według legendy skrył się w komórce z drobiem, uciekając przed posłańcami przynoszącymi mu wiadomość, że został wybrany biskupem. Gęsi zdradziły jego kryjówkę i odtąd gęś stała się znanym atrybutem świętego, przedstawianym na licznych jego wizerunkach. Przysłowia na św. Marcina: "dzień św. Marcina dużo gęsi zarzyna" czy inne jak: "Wesele Marcina - gęś i dzbanek wina". W Polsce i Europie środkowej czczono św. Marcina jako opiekuna zwierząt, żołnierzy.

Patron najbliższego wtorku niech wstawia się za naszą ojczyzną.

ks. Marian Fatyga   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/redakcja/archiwum/2014/11/20141108niepodleglosci/art.php