Smoleńsk 2010 - osobiste wspomnienie

wieniec od prezydenta Lecha Kaczyńskiego wieziony na uroczystości Katyńskie, który przetrwał katastrofę
(fot. wykop.pl)
Donosy, 10-04-2014

     Dziś mija 4. rocznica wielkiej katastrofy lotniczej w Smoleńsku, w której zginęli oprócz prezydenta Rzeczpospolitej Lecha Kaczyńskiego i prezydenta Kaczorowskiego czołowi przedstawiciele naszego Państwa. Żadne Państwo na świecie nie doświadczyło takiej lub podobnej tragedii.

     Z wielkim bólem pisałem w 2010 roku wiersz pt. Katyń 2010, mając przed oczami wieniec z biało czerwonych kwiatów, leżący na miejscu katastrofy, który prezydent wiózł do Katynia, aby go złożyć na grobach zamordowanych żołnierzy polskich. W końcu wieniec ten został przeznaczony dla niego.

Wiersz ten dedykuję rodzinom ofiar tej bolesnej katastrofy.

Zdzisław Kuliś   

Katyń 10.04.2010

Białym całunem mgły okryci,
Zginęli na obcej ziemi,
Która od krwi tych, co zostali zabici
Strzałem w tył głowy, przybrała kolor czerwieni.

W bieli i czerwieni ginęli Polacy,
Do których śmierć przyszła nieproszona.
W cierpieniach umierali Rodacy,
A Ich ciała spowiła flaga biało-czerwona.

Wieniec z kwiatów biało-czerwonych
Przez Prezydenta do Katynia wieziony,
Zamiast na grobach oficerów pomordowanych,
Został dla Niego przeznaczony.

Ludzie różnego wieku, płci i wyznania,
Łączyła jedna, patriotyczna nić.
Zginęli, wykonując służbowe zadania.
Ich serca w jednym czasie przestały bić.

Zostawili żony, mężów, rodziców i dzieci,
Którzy na próżno czekają,
Bo już dla nich nigdy słońce nie zaświeci,
A dni w smutku tak wolno mijają.

"Niech ich dusze spoczywają w pokoju" -
Powie ksiądz, kropiąc wodą święconą,
Ale bliscy długo nie zaznają spokoju,
Nosząc w sercach ranę niezabliźnioną.

Zdzisław Kuliś, Donosy, kwiecień 2010

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/redakcja/archiwum/2014/04/20140410smolensk/art.php