Brzozowy krzyż w Makocicach

(fot. Henryk Pomykalski)
(fot. Henryk Pomykalski)
Makocice, 14-11-2013

     Minie już prawie sto lat od wybuchu I wojny światowej. Wojny, która była tragedią narodów, ale wojny, w wyniku której odrodziła się Polska. Nasz region był terenem wielu zaciętych bitew i potyczek. "Nie było" miejscowości na które nie padały pociski artyleryjskie i niszczyły wszelkiego rodzaju budowle.

     Szczególne nasilenie tych walk było jesienią 1914 roku. Uległ zniszczeniu kościół w Proszowicach, zabudowania, kiedyś własności królów Polskich, na Zagrodach Królewskich, cukrownia w Szreniawie, klasztor w Hebdowie, folwark majątku Potockich w Damienicach i wiele, wiele innych obiektów.

     Za sprawą rajdu "ośmiu wspaniałych", w tym Edwarda Kleszczyńskiego, od Luborzycy do Jędrzejowa, rozgoniono rosyjskie komisje mobilizujące do wojska rezerwistów a dokumentację zniszczono. Dzięki temu wielu z nas żyje a w 1920 roku mogło licznie zasilić wojsko polskie w wojnie 1920 roku. Ziemia Proszowska stanowiła pole wielu bitew.

     Dr Jerzy Pałosz w wydanej pracy "Śmiercią złączeni", dokonał olbrzymiej pracy związanej z inwentaryzacją mogił i liczby spoczywających w nich żołnierzy walczących armii. Wierzyć się nie chce. Na naszej ziemi zginęło około 5 tysięcy żołnierzy, w tym zapewne wielu Polaków, wcielonych do armii państw zaborczych.

(fot. Henryk Pomykalski)
     Według autora tej pracy, najliczniejsze mogiły znajdują się w Biórkowie Małym i Wielkim gdzie zginęło 746 żołnierzy, Wroninie - 274, Czernichowie - 220, Bobinie - 296, Koscielcu - 201, Proszowicach - 262, Stogniowicach - 142, Nowym Brzesku - 102, Glewie - 138, Igołomi - 147.

      W Makocicach, w wyniku bitwy w dniu 23 listopada 1914 r. zginęło 295 żołnierzy, głównie Austriaków z Tyrolu. Pochowani zostali we wspólnej mogile, na której posadowiono krzyż. Przed wojną mogiłą opiekowali się właściciele majątku, rodzina Bukowskich. Po wojnie, w wyniku reformy rolnej, na tym polu zaorano mogiłę. Podobny los spotkał wiele innych. W Proszowicach, na miejscu mogiły, zbudowane są dziś grobowce rodzinne.

     W dniu 11 listopada 2013 r. (poniedziałek), dr Jerzy Pałosz, wespół z trójką pasjonatów upamiętniających brzozowym krzyżem i okolicznościową informacją miejsca zapomnianych mogił, posadowiła taki krzyż na skarpie tzw. Wielkiej Drogi, kiedyś ruchliwej, a dziś pełnej uroku drogi polnej biegnącej w głębokim wąwozie.

      Jestem przekonany, że w dalekim Tyrolu, przed kościołami w parafiach poległych, znajdują się tablice upamiętniające nazwiska swoich rodaków w dalekich od pięknych Alp Makocicach.

A my jak pamiętamy o swoich rodakach poległych w powstaniach, I i II wojnie światowej czy w 1920 roku?...

     Grupa z Sosnowca, z lekarzem Karoliną Kot, związana z dr Jerzym Pałoszem z AGH w Krakowie, daje przykład troski o zachowanie pamięci poległych w I wojnie światowej. O ich olbrzymim zaangażowaniu w upamiętnianie miejsc związanych z wojnami światowymi, zapomnianymi cmentarzami epidemicznymi i innymi świadczy portal Eksploratorzy (eksploratorzy.com.pl). W uroczystości stawiania krzyża uczestniczyli przedstawiciele "naszego" stowarzyszenia "Gniazdo - Ziemia Proszowicka".

Henryk Pomykalski   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/redakcja/archiwum/2012_2013/2013_11_12/20131114brzozowy/art.php