Symbolika katastrofy smoleńskiej
|
(fot. polskieradio.pl) |
Skalbmierz, 6-04-2013
Jesteśmy w przededniu 3. rocznicy tragedii katastrofy smoleńskiej. Powracamy zatem myślami do katastrofy smoleńskiej, modlimy się za poległe w niej osoby z Panem Prezydentem i jego małżonką na czele. Skutki tej tragedii dotykają nas niemal każdego dnia. Jedni woleliby o niej już zapomnieć, zaś inni pragną dochodzić jej przyczyn. Wśród różnego rodzaju sporów winniśmy zadbać jako chrześcijanie o modlitewne wsparcie zarówno dla ofiar jak i ich najbliższych, którym przyszło nieść na własnych barkach bardzo ciężki krzyż.
W pierwszą rocznice katastrofy smoleńskiej biskupi polscy napisali: "Niech ta katastrofa umocni wzajemne więzi w naszej Ojczyźnie, Europie i świecie. Niech świadomość tej wspólnoty pozwoli nam zespolić serca, ideały i czyny, by nasz świat stawał się coraz bardziej ludzki". Czy udało się tę zachętę zrealizować, odpowiedzmy sobie sami.
Pamięć nie oznacza jedynie przechowywania i przekazywania idei. Ona jest także zobowiązaniem, którym winniśmy żyć codziennie. W tym momencie przychodzi nam postawić pytanie: jak przeżywać kolejną rocznicę tragedii Polaków. Ci, który 10 kwietnia 2010 roku udali się w ostatni lot chcieli oddać hołd pomordowanym w katyńskiej ziemi. Wypełnili to zadanie oddając życie. Obecnie wszyscy Polacy są świadkami toczących się sporów w wyjaśnieniu przyczyn tamtego dramatu.
Żałoba i śmierć naszych braci winna wciąż przynosić owoce w postaci jedności i przemiany Polaków. Jeśli konsekwentnie chcemy zabiegać o prawdę, nie dajmy się ponieść złym emocjom, szukajmy wspólnie odpowiedzi na pytanie: jak ów dramat śmierci Polaków ma nas dziś zjednoczyć.
Spieramy się o kształt naszej ojczyzny. Mamy do tego prawo, o ile rzeczywiście myślimy o autentycznym jej dobru.
Przeżywajmy tę trzecią rocznicę tragedii smoleńskiej w atmosferze zadumy, modlitwy i refleksji.
ks. Marian Fatyga
|
|
|