Opryskiwacz nie musi szkodzić środowisku!
|
(fot.rolnictwoodpowiedzialne.pl) |
Proszowice, 3-11-2012
Żyjemy w powiecie o powierzchni 414.6 km2, z czego 85% to użytki rolne. Zużycie środków ochrony roślin jest jednym z najwyższych w Polsce, a zachorowalność na raka płuc najwyższa na świecie (kliknij).
Nieświadomie?!-pijemy wodę ze studni lub wodociągu skażoną pestycydami i powoli acz sukcesywnie się trujemy!
Z badań (Górecka, Wolny 2003, Hołownicki 2005) wynika, że głównym źródłem skażeń środowiska nie jest samo opryskiwanie (prawidłowo wykonane) a przedostawanie się skoncentrowanych środków ochrony roślin do gleby i wód w miejscach ich nalewania, przesypywania, sporządzania roztworu użytkowego-czyli wszędzie tam gdzie napełnia się i myje opryskiwacze. Aby zminimalizować zagrożenie należy przygotowywać roztwór i myć opryskiwacz na stanowisku specjalnie do tego celu przygotowanym.
U nas niestety robi się to byle gdzie, a skażoną wodę (popłuczyny) po myciu wylewa się gdzie popadnie!!! Dlaczego? - bo nie mamy takich stanowisk!!! Dlatego, mamy skażoną glebę, wody powierzchniowe i gruntowe!
W Powiatowym Programie Ochrony Środowiska na lata 2004-2015r (kliknij) brak konkretnych planów ograniczenia skażenia środowiska środkami ochrony roślin. W powiecie typowo rolniczym winno to być priorytetem.
Z uwagi na rozdrobnienie gospodarstw rolnych budowa stanowiska w każdym gospodarstwie jest nieekonomiczna - koszt najprostszego stanowiska typu Biobet to ok 40 tys. zł, a mamy ok. 6700 gospodarstw rolnych (moje przypuszczenie). Budowa wiejskiego stanowiska do napełniania i mycia opryskiwaczy działającego w systemie zamkniętego obiegu wody to koszt 300 tys. zł do wybudowania ok 110 stanowisk z prawdziwego zdarzenia (dysponuję badaniami, opracowaniami i mogę udostępnić w razie potrzeby).
Stanowisko oprócz funkcji eliminacji zagrożeń, mogło by składować zużyte opakowania po ŚOR do czasu odbioru przez system zbiórki SZOK - oszczędzając czas rolnikom -wszystko w jednym miejscu.
Niewiele gospodarstw rolnych stać na wybudowanie tylko na swoje potrzeby takiego stanowiska, jest to dodatkowy argument za tym, aby takie stanowiska powstawały w ramach programu powiatowego.
Co poddaję pod rozwagę - Jan Bujakowski
|