Życie i śmierć - dwie bramy

 (fot. twoje-sudety.pl)
Skalbmierz, 28-10-2012

     Wielu z nas odwiedza cmentarze swoich bliskich czyniąc porządki przed zbliżającymi się świętami: Wszystkich Świętych i Dniem Zadusznym. Koncepcje cmentarza jako przestrzeni nienaruszalnej i świętej chrześcijaństwo przejęło z tradycji rzymskiej, która - zgodnie z ówczesnym prawem - uznawała ten obszar za przestrzeń trwałą, wymagającą ochrony.

     O tym, że cmentarz to miejsce wyjątkowe, które ogarnia bezmiar tajemnicy i zyskuje wymiar pozaziemski, przypominała kultura romantyczna. W wieku XIX stały się obszarem szczególnej refleksji i rozważań o sensie życia i śmierci. Nawet literatura uczyniła je wtedy jednym z ważnych tematów i miejsc akcji utworów, o czym świadczy utrwalona przez Mickiewicza tradycja dziadów, która wyrażała tak ważną w chrześcijaństwie wiarę w świętych obcowanie. Potwierdzają ja praktycznie wszyscy nawiedzający cmentarze. A to z kolei sprawia, że stają się one miejscem nadzwyczaj ożywionego dialogu. Żyjący na różne sposoby mówią do tych, co odeszli: przez znaki, gesty, symbole, modlitwę.

     Udając się na groby naszych bliskich nie bądźmy przygnębieni. Jako chrześcijanie wierzymy przecież, że nasze życie wcale się nie kończy. Wspominamy tych, którzy przeszli tę drogę i osiągnęli jej ostateczny cel. Wracamy pamięcią do chwil spędzonych z tymi, których już nie ma pośród nas przypominamy sobie momenty przyjemne, wesołe. Mamy też wyrzuty sumienia, że niekiedy nasze postępowanie było powodem czyichś łez. Choć minionego czasu nic już nie wróci, to jednak dziś możemy uobecnić dobro. W ten sposób uchylamy nieba naszym bliźnim i pomagamy im wrastać ku świętości.

     Niech płoną zapalone przez nas znicze. Niech nasze serca rozświetla uwielbienie Tego, który jest Dawcą wiecznego życia. Pamiętajmy, że świętość to nie nagroda dla wybranych. Zaproszony jest do niej każdy z nas.

     O bardzo wielu osobach świętych, o męczennikach mówi się często, że byli niczym Boży atleci, którzy biegli w wyścigu ku mecie, jaką jest śmierć. Kiedy więc przekraczamy kolejne bramy naszego życia i zamykamy za sobą kolejne jego etapy nie lękajmy się. Nadzieją dla wszystkich wierzących jest zmartwychwstanie.

     Odwiedzając po raz kolejny groby bliskich, czyńmy refleksje aby nasze życie było świadectwem wiary, byśmy wszyscy zostali oświeceni wiekuistą światłością.

ks. Marian Fatyga   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/redakcja/archiwum/2012_2013/2012_09_10/20121028bramy/art.php