Wspólny Hubertus

 (fot. Arkadiusz Fularski)
Proszowice, 7-11-2011

     W dniu 5 listopada 2011r, po raz pierwszy w historii odbyło się wspólne polowanie hubertowskie Kół Łowieckich "Batalion, Cyranka i Hubert" działających na terenie powiatu proszowickiego.

     Pierwszy Proszowicki Hubertus, bo tak zostało nazwane polowanie, rozpoczął się zbiórką na proszowickim rynku. Po wspólnym zdjęciu przed pomnikiem Tadeusza Kościuszki członkowie poszczególnych kół przemaszerowali, w szyku paradnym z pocztami sztandarowymi na mszę świętą koncelebrowaną do proszowickiego kościoła, której przewodniczył i homilię wygłosił Ks. Proboszcz Henryk Makuła.

     Po mszy, na sygnał "Zbiórka myśliwych", łowczowie ustawili myśliwych na płycie rynku w dwuszereg do odprawy. Po sygnale "Powitanie (czapki z głów)", prowadzący spotkanie prezes WKŁ "Batalion", powitał przybyłych myśliwych i zaproszonych gości.

- Witam kolegów myśliwych, witam pole, las i wodę! Niech nam w dniu dzisiejszym darzą! Zostałem upoważniony przez zarządy kół łowieckich Batalion, Cyranka i Hubert do przeprowadzenia dzisiejszego uroczystego polowania hubertowskiego. Po raz pierwszy w historii naszych kół działających od sześćdziesięciu kilku lat na Ziemi Proszowickiej, spotykamy się w takim gronie, aby wspólnie zapolować, a później wspólnie świętować przy ognisku. Życzę dużo estetycznych wrażeń i przeżyć łowieckich, niech Wam "bór darzy" - mówił Jan Gorczyca.

 (fot. Arkadiusz Fularski)
     Zebrani na rynku uczcili minutą ciszy pamięć o kolegach myśliwych którzy odeszli do krainy wiecznych łowów. Po odprawie myśliwi rozjechali się na polowania, które prowadzone były, w obwodach kół łowieckich Batalion, Cyranka i Hubert głównie na bażanty.

Po zakończonym polowaniu w siedzibie nowobrzeskiego KŁ "Cyranka", odbył się tzw. pokot.

- Dobiega końca dzisiejsze polowanie hubertowskie, kończymy go uroczystym pokotem upolowanej zwierzyny. Pokot jest ukoronowaniem dzisiejszego dnia spędzonego na łonie przyrody, a przez jego urządzenie oddajemy szacunek upolowanej zwierzynie. Dziękuję kolegom myśliwym za udział i etyczną postawę, za miłą, koleżeńską atmosferę na dzisiejszym polowaniu. Dziękuję św. Hubertowi za czuwanie nad naszym bezpieczeństwem i obdarzenie nas upolowaną zwierzyną. W polowaniu brało udział 44 myśliwych, a wynik dzisiejszego polowania to: 49 kogutów bażanta - mówił na podsumowaniu polowania prezes Jan Gorczyca.

     Dla upamiętnienia Pierwszego Proszowickiego Hubertusa wszyscy jego uczestnicy otrzymali pamiątkowe certyfikaty potwierdzające udział w polowaniu, które wręczyli obok prezesa Jana Gorczycy z "Batalionu", prezes KŁ "Cyranka" Stanisław Dejczer i prezes KŁ "Hubert" Andrzej Patoła. Miłym akcentem po oficjalnym zakończeniu polowania, była wspólna biesiada przy ognisku, na której nie zabrakło potraw z dzika czy sarny.

Patronat medialny nad Pierwszym Proszowickim Hubertusem sprawował IKP.

Arkadiusz Fularski   

Poniżej treść wystąpienia prezesa Jana Gorczyce na podsumowaniu Pierwszego Proszowickiego Hubertusa

Szanowni Goście, Drodzy Koledzy!

Corocznie 3 listopada, lub w dniu wolnym od pracy najbliższym tej daty myśliwi w Polsce i w Europie obchodzą swoje święto. W tym dniu nie ma klimatu do sporów i zwad, zawiesza się wzajemne żale i pretensje. Spotykamy się przy ognisku z kolegami, znajomymi, sympatykami łowiectwa by wspominać swoje przeżycia łowieckie, dyskutować o zwyczajach łowieckich, by razem cieszyć się i świętować.

Od najdawniejszych czasów myśliwi czcili różne bóstwa, a przed wyruszeniem na łowy powierzali się ich opiece. Na ziemiach polskich od początków chrześcijaństwa pierwszym świętym i najdłużej istniejącym patronem polskich myśliwych był św. Eustachy, nawrócony rzymski legionista o nazwisku Placyd. Św. Eustachy żył niemalże 1000 lat przed św. Hubertem. U schyłku XVII wieku zaczął być wypierany przez germańskiego św. Huberta narzuconego przez królów saskich, a ugruntowanego przez austriackich i niemieckich zaborców. W różnych częściach Europy patronami myśliwych byli również święty Sebastian, św. Michał, św. Jerzy i św. Bawon - patron sokolników.

W zamierzchłych czasach, gdy praojcowie nasi spotykali się w puszczy z potężnym niedźwiedziem jaskiniowym i olbrzymim mamutem, myślistwo było jedynym sposobem zdobywania pożywienia. Z czasem, gdy człowiek oswoił niektóre zwierzęta, zajął się pasterstwem, a później jeszcze nauczył się obrabiać ziemię i hodować zwierzęta, myślistwo zmieniało swój charakter, nie przestając jednak być źródłem dochodu dla wielu. I teraz jeszcze w świecie wiele osób utrzymuje się z polowania. Również Polskie łowiectwo do 1990 roku było częścią gospodarki narodowej przynoszącej państwu dochód.

Dopiero od roku 1995 celem polskiego łowiectwa jest ochrona środowiska przyrodniczego, hodowla i ochrona zwierząt łownych i ich pozyskiwanie zgodnie z zasadami ochrony przyrody. Współczesne "myślistwo właściwe" zaczyna się dopiero tam, gdzie główną pobudką nie jest chęć zarobku, ale szukanie wrażeń estetycznych i emocji, czyli motywy natury moralnej i etycznej. Takie myślistwo ma pozytywne znaczenie dla człowieka, zbliża go na powrót do przyrody, od której go współczesna cywilizacja prawie całkowicie oddaliła.

Obcując z przyrodą o wszystkich porach dnia i roku uczymy się widzieć i odczuwać jej piękno. Myślistwo wyrabia również dodatnie cechy charakteru w życiu bardzo przydatne jak: wola, cierpliwość, odwaga, samodzielność, samozaparcie, poczucie koleżeństwa.

Oprócz tego znakomicie hartuje ciało na zmiany pogody i temperatury, oraz wyrabia wytrwałość w znoszeniu wszelkich fizycznych niewygód i dolegliwości. Istota dzisiejszego myślistwa, polega nie na zabiciu jak największej ilości zwierzyny i prześcignięciu w tym swych kolegów, ale na umiłowaniu dzikiej przyrody i poznawaniu jej wszelkich tajemnic. Wewnętrzne życie przyrody, tak piękne, bujne i szerokie, a tak mało dostępne dla współczesnego człowieka -leży jak otwarta księga przed tymi, którzy pragną ją czytać i siły żywotne z niej czerpać.

Osoby nie rozumiejące dzisiejszego myślistwa, zarzucają nam okrucieństwo i brak serca. Jest to zarzut najzupełniej fałszywy. Zabijanie zwierzyny samo przez się nie ma w sobie nic karygodnego, jeżeli tylko nie jest bezcelowe i okrutne, czyli czyniące stworzeniom niepotrzebne męczarnie. Dlatego prawdziwy myśliwy powinien strzelać tylko do sztuk, które może spożytkować, lub do szkodników, ale zawsze na odpowiednią odległość i dobranym ładunkiem. Strzelanie do żywych stworzeń jedynie dla wprawy jest postępkiem złym, niegodnym myśliwego.

Żeby zostać prawdziwym dobrym myśliwym, trzeba przede wszystkim praktyki wieloletniej, korzystania z rad udzielanych przez starszych doświadczonych, ale etycznych kolegów myśliwych. Trzeba również ciągle podnosić wiedzy teoretycznej korzystając z książek i czasopism łowieckich.

W dniu dzisiejszego święta takiego łowiectwa i takich postaw życzę kolegom i zwierzynie. W historii ludzkości łowiectwo zawsze odgrywało szczególną rolę. Wywierało wpływ na kulturę, sztukę, malarstwo i literaturę, na sposób bycia i życia ludzi.

Wspomniana wcześniej Ustawa łowiecka z 1995r. powierzyła myśliwym zrzeszonym w PZŁ gospodarkę łowiecką określając, że jej głównym celem ma być hodowla i ochrona zwierząt łownych, kształtowanie i ochrona środowiska ich bytowania, oraz utrzymywanie równowagi między populacjami poprzez selekcję osobniczą i ilościową.

Ze względu na złożoność problemów gospodarki łowieckiej ustawa nałożyła obowiązek współpracy myśliwych z władzami samorządu lokalnego. Współpraca taka między naszymi kołami, a władzami samorządów lokalnych istnieje i należy ją uznać za dobrą.

Korzystając z obecności władz samorządów terytorialnych, w imieniu wszystkich myśliwych naszych kół łowieckich dziękuję Staroście Proszowickiemu, oraz Burmistrzom Proszowic i Nowego Brzeska za prawidłową współpracę w realizacji zadań wynikających z tej ustawy.

Na koniec w imieniu zarządu i wszystkich uczestników dzisiejszej uroczystości dziękuję kolegom za przygotowanie poczęstunku, a wszystkim uczestnikom życzę przyjemnego świątecznego biesiadowania.

Po sygnale "darz bór" i "koniec polowania" proszę łowczych o rozdysponowanie upolowanej zwierzyny!


Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/redakcja/archiwum/2010_2011/2011_11_12/20111107hubertus/art.php