Św. Hubert - patron myśliwych

W Wielki Piątek 695 roku (niektóre podania mówią o wigilii Bożego Narodzenia), książę uganiał się ze sforą psów po lasach za zwierzyną, lecz jak donosi legenda, nagle jego wierne psy zamilkły, zaniechały gonu, przywarowały, a Hubertowi ukazał się potężny biały jeleń, ze świetlistym krzyżem między rogami... (fot. theogonia.pl)
Skalbmierz, 5-11-2011

     Człowiek, który nie tylko odkrył, lecz także realizuje swoje pasje, ma możliwość podążać drogą rozwoju. Tak było w przypadku św. Huberta, którego liturgiczne wspomnienie w Kościele Katolickim przypada 3 listopada. Przyszedł na świat w 665 roku w belgijskiej rodzinie, szczycącej się swoją przynależnością do królewskiego rodu Merowingów. Kultywowane w niej tradycje łowieckie bardzo silnie oddziaływały na wyobraźnię i osobowość chłopca. Jako nastolatek uratował życie swojemu ojcu podczas polowania na niedźwiedzia.

     Gdy podjął służbę na królewskim dworze poznał na nim swoją przyszłą żonę. Hubert wiódł życie zgodne z jego dotychczasowymi przekonaniami i zainteresowaniami. Przemierzał lasy, wypatrując w nich zwierzyny. Jako czterdziestolatek doświadczył spotkania z samym Bogiem. Św. Hubert przez wiele lat pochłonięty swoją łowiecką pasją i hulaszczym trybem życia, zaniedbywał swój duchowy i religijny rozwój. Już jako człowiek dojrzały doświadczył spotkania z Bogiem, co zaowocowało głębokim nawróceniem. Było to w Wielki Piątek, gdy na jego drodze stanął biały jeleń, którego poroże zdobiły wieniec i świetlisty krzyż. Usłyszał wówczas słowa nawołujące do opamiętania i nawrócenia. Wziął je sobie głęboko do serca i postanowił rozpocząć studia teologiczne. Miały go one przygotować do działalności misyjnej. Został kapłanem, a następnie biskupem.

     Jego nawrócenie zaowocowało licznymi pielgrzymkami, podczas których dzielił się doświadczeniem ze swoimi słuchaczami. Nawoływał do wierności Chrystusowi. Z wiekiem czynił to z coraz większym zaangażowaniem. Wkrótce po śmierci został beatyfikowany za niestrudzoną działalność ewangelizacyjną.

     Dziś możemy zwracać się do św. Huberta, uznawanego za patrona myśliwych, o dalsze wstawiennictwo u Boga. Obcowanie z naturą uwrażliwia człowieka, nastraja do refleksji nad pochodzeniem i kierunkiem własnego życia. Dlatego wszyscy winniśmy dbać o przyrodę, która jest dziełem samego Stwórcy. W bogactwie przyrody dostrzeżmy miłość i dobroć Boga. Czujmy się odpowiedzialni za Jego wspaniałe dzieło.

ks. Marian Fatyga   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/redakcja/archiwum/2010_2011/2011_11_12/20111105hubert/art.php