Jak pauza, wpływa na leżenie w łóżku z baldachimem...?

 (fot. CKiW)
Proszowice, 27-09-2011

     W niedzielę (25 września) cała sala widowiskowa CKiW w Proszowicach wypełniła się gośćmi, którzy przybyli wysłuchać koncertu Ryszarda Rynkowskiego. Twórca został zaproszony przez proboszcza tutejszej parafii Henryka Makułę z okazji odbywających się obecnie Dni Kultury Chrześcijańskiej.

     Koncert, który można podzielić na dwie części przypomniał wszystkim najlepsze i najbardziej popularne piosenki artysty. Rynkowskiego zapowiedział sam proboszcz, przedstawiając jego krótki życiorys równocześnie zwrócił uwagę na to, że piosenki śpiewane przez niego może są trudne, ale myśli w nich zawarte na pewno nie są płytkie.

     Przy gromkich oklaskach na scenę wszedł piosenkarz i po przywitaniu się z publicznością rozpoczął występ. Za "motto" pierwszej części recitalu można uznać tytuł piosenki "Dary losu", którą Ryszard Rynkowski wykonał na zakończenie jej. Ponadto artysta zaprezentował kilka innych piosenek symbolizujących, które "symbolizowały" różne "dary" jakie otrzymujemy od życia: "czas" - okres, w którym możemy decydować jak nasze życie będzie wyglądało i co po nas zostanie, "miłość", "rodzina", "matka". Właśnie te "dary losu" wykonawca uznał za najważniejsze i zilustrował je swoimi utworami: "Nie mówimy, że to miłość", "Czas", "Natalie", "Mamo brak mi słów"...

 (fot. CKiW)
     Po tej "refleksyjnej" części koncertu artysta zaproponował słuchaczom "pakiet" piosenek rozrywkowych: "Dziewczyny lubią brąz", "Urodziny", "Za młodzi za starzy", "Leżę sobie", ... . Wykonywanie ich przeplatał krótkimi anegdotami związanymi z ich wykonywaniem lub powstaniem.

     Więcej czasu piosenkarz poświęcił jak sam określił "... od dziewiętnastu lat według ZAIKS-u najczęściej wykonywanym utworem muzycznym (niestety głównie na weselach) "Jedzie pociąg z daleka". Pośród kilku wspomnień, opowiedzianych "z przymrużeniem oka" poświęconych tej piosence, jedna zwrócił moją, (a sądząc po reakcji widzów nie tylko moją) uwagę.

     Była to anegdota związana z "nieporozumieniem" jakie wynikło z zastosowania pauzy we fragmencie utworu odnoszącym się do łóżka z baldachimem. Dłuższa przerwa (pauza - w tekście pisanym np. przecinek) pomiędzy słowem "łóżko" a zwrotem "z baldachimem", powodowała niekiedy konsternację. Oto ten fragment zapisany z zastosowaniem pauzy (przecinka) w różnych miejscach zdania: ...na łóżku, z baldachimem robić coś nie..., ...na łóżku z baldachimem, robić coś nie... .

 (fot. CKiW)
     Dla uniknięcia wszelkich niedomówień i nadinterpretacji została zaśpiewana "nowa wersja" piosenki ze zmienionym tekstem w tym miejscu. ;]]

     Koncert zakończył się wspólnym odśpiewaniem przez artystę i publiczność piosenki "Jedzie pociąg..." oraz "Czarne oczy". Myślę, że występ Ryszarda Rynkowskiego była to przyjemnie spędzona godzina czasu, którą nas obdarował los.

Andrzej Solarz   
Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/redakcja/archiwum/2010_2011/2011_09_10/20110927rynkowski/art.php