Impresje z podróży śladami przodków

pani Maria przy grobie swojego przodka Ładysława
(fot. Henryk Pomykalski)
Proszowice, 19-08-2022

     Nazywam się Maria Malankiewicz, mieszkam w Piastowie pod Warszawą. Niedawno, 23-29 lipca br. odbyłam moja drugą podróż z moją córką (Anna Karolina) w rodzinne strony moich przodków. Trafiłam do Kazimierzy Wielkiej, która na mapie Polski jest dla mnie miejscem wyjątkowym. Tu bowiem w 1845 roku hrabia H.Łubieński założył w swoich dobrach Cukrownię Łubna (nazwa od ich nazwiska). Przedsiębiorstwo nowatorskie, wybudowane i prowadzone z wielkim rozmachem.

     Moi protoplaści przybyli do Kazimierzy Wielkiej około 1870 roku, w poszukiwaniu dobrej posady, zgodnej z ich wykształceniem.

     Pracę dostali b. szybko, pradziadek Franciszek Tarczyński (administracja i księgowość), jego syn Antoni (wagowy i magazynier) oraz mój dziadek - Edward Maksymilian Starza Majewski h. Starykoń (inż. chemik).

     W Kazimierzy Wielkiej przy ul 1. Maja mieszkały dwie nasze rodziny, które miały wspólnego przodka, lecz skupię się na drugiej linii Majewskich Ładysław Majewski ur. 1835 w Starej Słupi. Zmarł w 1923 roku (grobowiec Kościelec Proszowicki; jego żona Paulina z Rudnickich ur. w Guberni Lubelskiej. Ich ślub odbył się w Daleszycach w 1857 r., para dochowała się siedmiorga dzieci).

nagrobek rodzinnego grobowca w Kościelcu
(fot. Henryk Pomykalski)

     Ich pierworodnym synem był Bronisław Feliks ur. 1857 roku, który był stolarzem z wielkim zacięciem artystycznym. To on ma na koncie prace w kościele w Proszowicach (inf. szczegółowa u H.Pomykalskiego).

     Monografia wydana na 150 lecie istnienia Cukrowni Łubna, autorstwa St. Przybyszewski i inż. Oziębłowski. Podaje informację o funkcjonującej firmie ciesielskiej Majewskiego (bez podania imienia). Niewątpliwie wielka niespodzianką jest informacja, którą przeczytałam, że gen. architekt Rektor ASP z Krakowa Szyszko-Bochusz odbudowywał (restaurował) Kolegiatę Wiślicką (to jeden z najważniejszych obiektów sakralnych w obecnym woj. świętokrzyskim).

     To właśnie on zaprojektował stalle do kolegiaty, a wyrzeźbił je właśnie Majewski z Ostrowa pod Proszowicami (czyli członek mojej rodziny). Wydaje się, że praca na zlecenie i pod okiem takiej sławy jak gen. architekt Szyszko-Bohusz pokazuje na jakim poziomie opanowania sztuki rzeźbiarskiej był Bronisław Feliks Majewski.

     Jego brat Wincenty Bolesław ur. w Krajnie 1866 był malarzem. Mieszkał i ożenił się w Warszawie. Najmłodszy z braci Bogdan Jakob ur. 1876 r. był rzeźbiarzem. Też osiadł i ożenił się w Warszawie. A syn brata, Bronisława Jana czyli Witold Majewski grał na trzech instrumentach, znał języki obce, jeździł na kongresy Esperanto po Europie. On też mieszkał w Warszawie. Pochowani są na cmentarzu Stare Powązki.

     Nie bez powodu przybliżyłam Państwu szerszy kontekst genealogiczny, dotyczący życia rodziny Ładysława i Pauliny Majewskich, chcąc pokazać w jakiej sprzyjającej atmosferze artystycznej dorastały ich dzieci.

     To jednak nie wszystko, rodzinę naszą cechował wielki patriotyzm. Nasz gen Wolności widać w każdym pokoleniu. Nie mogę o tym nie wspomnieć, gdyż jestem z tego b. dumna. Wielką rolę w powstaniu 1863 odegrali strażnicy, gajowi na czele z leśniczymi.

dokument wydany przez Urząd Gminy Klimontów z 1922 roku
(fot. Henryk Pomykalski)

     Właśnie nasz Ładysław Majewski był leśniczym w dobrach rodziny Deskurów w Sancygniowie. Był powstańcem styczniowym, niestety o tym fakcie dowiedziałam się z Archiwum Banku Polskiego przy ul. Świętokrzyskiej (poniżej dokument wydany w 1922 r. w Klimontowie). Niestety do tej pory nie udało mi się uzyskać wiedzy, do jakiego oddziału należał Ładysław. Pod jakim dowódcą służył, w jakich potyczkach brał udział.

     Sądzę, że należał do Koła Weteranów Powstania 1863. Umarł w 1923 roku. Pochowany jest na cmentarzu w Kościelcu Proszowickim (wejście gdzie stoi grobowiec rodu Kamockich, od razu przy wejściu po prawej stronie).

     Gdy zobaczyłam nasz grobowiec, zaniedbany, opuszczony, to łzy same leciały mi po twarzy. Właściwie to prawie ruina, dzięki panu H.Pomykalskiemu udało się uprzątnąć prawie cały grobowiec.

     Liczę na Państwa sugestie, jak można szybko zgodnie ze sztuką kamieniarską zabezpieczyć grobowiec przed zapadnięciem.

     Myślę też o skromnej formie upamiętnienia naszego powstańca wstęgą Biało - Czerwoną, ze słowami J. Piłsudskiego: Zginęliśmy nie darmo i nauką dla was ze śmierci naszej płynąć może.

Maria Malankiewicz z Majewskich   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/info/szukam/20220819ladyslaw/art.php