Marcin z Wrocimowic. Kopiec Marcina - odc. 10

(fot. ikp)
Radziemice, 2-10-2017

Kopiec Marcina
Roślinność na Kopcu Marcina

     Kopiec charakteryzuje wiele elementów przyrodniczych oraz środowiska naturalnego, które wspólnie lub każdy osobna mogą być przedmiotem zainteresowania turysty. Pod względem walorów przyrodniczych należy wymienić teren zieleni. Kopiec porasta trawa, częściowo od strony północnej występują pojedyncze krzewy i niskie drzewa. Pole przylegle od strony wschodzenie wykorzystywane jest rolniczo.

Opis kopca

     Wzgórze Kopca Marcina zbudowane jest z margla kredowego, pokrytego warstwą lessów o zróżnicowanej grubości. Wypłaszczony wierzchołek, jako najwyższe wzniesienie Kopca Marcina położony jest na wysokości ok. 270 m n.p.m. Odległość od środka wzgórza do potoku Racławka wynosi ok. 117 m [Geoportal, mapa katastralna]. kopca leży na wysokości. Potok Racławka leży na wysokości 247 m n.p.m. Różnica pomiędzy wypłaszczonym wierzchołkiem powierzchni Kopca, a poziomem potoku Racławka wynosi ok. 23 metry.

     Rozległe wzgórze na którym znajduje się Kopiec Marcina wysunięte jest ku zachodowi okalające lewy brzeg potoku Racławka. Potok Racławka ma swój początek w Padole Kościejowskim i jest lewobrzeżnym dopływem rzeki Ścieklec.

     Według Kołodziejskiego pod względem geomorfologii Kopiec Marcina zaliczyć należy jako twór typowych ostróg meandrowych [Stanisław Kołodziejski; Relikty średniowieczne zamku we Wrocimowicach, gmina Radziemice, województwo krakowskie (opracowanie archeologiczno-konserwatorskie); Kraków 1989; maszynopis.]. Wzgórze położone jest pomiędzy głębokim zakolem - meandrem - potoku Racławka. Lewa strona wzgórza otoczona jest przez dolinę potoku. Tak położone wzgórza, wysoko ponad dnem doliny rzecznej stanowiły dogodną pozycję strategiczną. Takie fizjograficzne położenie wykorzystywane było do budowy twierdz lub zamków obronnych, czego przykładem jest Kopiec Marcina we Wrocimowicach.

2015, płaskowyż Kopca Marcina (fot. zbiory autora)

Kopiec Marcina na mapie katastralnej oznakowany jest numerem 119 i ma powierzchnię 61,842 a.

     Kopiec to wyniosłe, naturalne wzgórze w kształcie ściętego stożka. Od drugiej połowy XIV do XVI wieku na wzgórzu tym wznosiła się murowana, obronna rycerska budowla. Od strony wschodniej występuje charakterystyczne obniżenie, odcinające dostęp do wzgórza. Płaskowyż, wysoko położony o płaskiej lub lekko falistej powierzchni o stromych zboczach, jako część wyniosłości-wzgórza - przez wielu autorów nazywany jest plateau. Średnica plateau wynosi 33 m. Wypłoszony wierzchołek jest znacznie pofałdowany. Od nasady plateau w kierunku wschodnim ciągną się pola uprawne.

     Od podstawy Kopca prowadzi szeroka, sucha fosa z wyraźnie zaznaczoną groblą. Po obu stronach osi wschodnio-zachodniej występują widoczne zagłębienia jako pozostałości po zabudowaniach lub wykopach poszukiwaczy skarbów. Zagłębień tych jest 8, które coraz bardziej porastają drzewami i krzewami. Widoczne podwyższenie terenu przy krawędziach wzgórza, szczególnie wyraźnie widoczne w części wschodniej mogą być pozostałością wału ziemnego. Kolejni właściciele zamku zastąpili wał ziemny murem. Na powierzchni ok. 900 m2 wzgórza znajdował się dwór, zamczysko, zamek [Określenia znajdujące się materiałach źródłowych budowli na wzgórzu Wrocimowicach.], w którym mieszkali jego właściciele. Obecnie z tej rycerskiej posiadłości pozostały jedynie resztki murów i eksponaty archeologiczne. Wzgórze, jak również i Wrocimowice pozostają znane dzięki piszącemu się z miejscowości Marcinowi, chorążemu krakowskiemu Wielkiej Chorągwi Królestwa Polskiego z Białym Orłem z zwycięskiej Bitwy pod Grunwaldem.

     Istniejące obniżenie terenu od strony wschodniej mogło powstać w sposób naturalny w wyniku działalności procesów fluwialno-denudacyjne, które przy budowie zamku zostało pogłębione i uformowane. Rów ten w górnych partiach ma szerokość 25 m, i stanowił doskonałą ochronę zamku przed atakiem.

     Od strony zachodniej i południowej kopca znajdują się odkrywki, ukazujące pokłady margla kredowego, Według Gabriela Lańczyka, z tych miejsc pobierano kamień jako materiał budulcowy na drogi [Leńczyk Gabriel; Sprawozdanie z badań, 1948 r.].

     Ksiądz Jerzykowski 1823 roku opisuje: Góra więcej owalna jak okrągła, zwana Kopcem, w środku Wrocimowic położona, uformowana jest z owalna, jak się okazuje, pałacu lub zamku [Jerzykowski, ks.; Gazeta Krakowska, nr 66, z dnia 17 sierpnia 1823r.].

     Na wzgórzu tym, zwanym potocznie Kopcem Marcina znajdują się relikty średniowiecznego grodziska - małego zamku, czego dowodem są odkryte pozostałości murów już w 1823 roku przez ks. plebana parafii Wrocimowice, Jerzykowskiego.

Pierwsze wzmianki o zamku w Wrocimowicach pochodzą z 1399 roku. Występuje w Katalogu grodzisk i zamczysk z terenu Małopolski, autorstwa Gabriela Leńczyk [Gabriel Leńczyk (1885-1977), archeolog. UJ - studiował: filologię polską, historię sztuki i prehistorię. Po wojnie pracował w Muzeum Archeologicznym w Krakowie. Sławę zyskał jako obrońca polskich zabytków, ratując je przed wywiezieniem do Niemiec.].

     Faracik relikty zamku znajdujące się we Wrocimowicach zaliczył jako jedne z 39 najatrakcyjniejszych zabytków z obszaru byłego województwa krakowskiego. Zwrócił szczególna uwagę na rolę, jaka mogą pełnić tego typu obiekty w życiu współczesnego człowieka, jako potencjalnego turysty. Pośród walorów krajoznawczych zabytki archeologiczne stanowią specjalny rodzaj walorów antropogenicznych. Relikty zamku występujące we Wrocimowicach stają się elementem atrakcyjności turystycznej, która nabiera coraz większego znaczenia.

     Badacz archeologii średniowiecza, Stanisław Kołodziejski twierdzi, że na Kopcu Marcina stał w średniowieczu murowany zamek, pełniący funkcję obronnej rezydencji. Ze względu na naukowe sformułowania wypowiedzi o Kopcu Marcina rozdział: Funkcja i chronologia obiektu we Wrocimowicach w całości cytuję [Stanisław Kołodziejski; Relikty średniowieczne zamku we Wrocimowicach, gmina Radziemice, województwo krakowskie (opracowanie archeologiczno-konserwatorskie); Kraków 1989; maszynopis.].

Mimo braku badań wykopaliskowych obiektu, bez większych trudności można określić jego funkcję i przybliżoną chronologię. Umożliwiają to przede wszystkim źródła pisane oraz stojące do naszej dyspozycji ruchome zabytki, pozyskiwane w trakcie powierzchownych badań.

Nie ulega wątpliwości, iż na interesującym nas "kopcu" stał w średniowieczu murowany zamek, pełniący funkcję obronnej rezydencji dziedziców włości ziemskich zgromadzonych wokół centrum we Wrocimowicach. W źródłach pisanych wymieniony został pierwszyzna w roku 1399 jako "castrum" (po. p. VI). Sądzić jednak można, że jego początki sięgają znacznie wcześniejszych czasów, może nawet pierwszej połowie wieku XIV (podobnie jak w przypadku zamku w pobliskich Janowiczkach).

Znalezione na stanowisku zabytki ruchome noszą cechy stylistyczne i surowcowe z czasów od wieku XIV po wiek XVI. Można zatem przypuszczać, iż ufortyfikowana rezydencja możnowładcza funkcjonowała prawdopodobnie jeszcze w wieku XVI
.

Badania archeologiczne Kopca we Wrocimowicach

  1. Pierwsze wiadomości o pracach odkrywczych, odsłonięcia murowanych budowli na stanowisku archeologicznym we Wrocimowicach, na Górze Kopiec pochodzą od księdza Jerzykowskiego, proboszcza parafii Wrocimowice. Odkrycie starożytnej budowli w latach 20. XIX wieku było wówczas drugim, wspaniałym odkryciem archeologicznym w Królestwie Polskim. Prace odkrywcze nadzorował ks. Jerzykowski, pleban Wrocimowic, który wiadomości o odkryciu starożytnej budowli przekazywał redakcjom czasopism takich jak: Pszczółka Polska, Gazeta Warszawska, Gazeta Krakowska.

    Pierwsze wiadomości o pracach archeologicznych prowadzonych przez ks. Jerzykowskiego na Kopcu Marcina we Wrocimowicach ukazały się 19 czerwca 1823 r., w czasopiśmie Pszczółka Polska. Była to krótka informacja o odkryciu w miejscowości Wrocimowice budowli starożytnej na górze będącą władnością miejscowego proboszcza. Odkrycie istniejącej w starożytności budowli - zamku - przez ks. Jerzykowskiego było możliwe dzięki odsłonięciu części góry: Po mokrem lecie w 1823, oberwał się znaczny kawał tey góry, przez co odkryły się podziemne sklepy...

    Wiadomości archeologiczne o odkryciu zamku na górze we Wrocimowicach w 1823 r., fotokopia, pełny tekst artykułu, płaskowyż Kopca Marcina
    (fot. zbiory autora)

  2. W dniu 30 czerwca 1823 r., Gazeta Warszawska, nr 103, na stronie pierwszej czasopisma drukuje pełny tekst z czasopisma Pszczółka Polska, o starożytnym odkryciu we Wrocimowicach, jako informacja: z Krakowa 19 czerwca. Pełny tekst z Gazety Warszawskiej, nr 103, przedstawia niżej zamieszczona fotokopia.

  3. Ksiądz Jerzykowski - odkrycia archeologiczne we Wrocimowicach.

    Widomości umieszczone w czasopismach Pszczółka Polska i Gazeta Warszawska, dotyczące odkrycia archeologicznego we Wrocimowicach były niedokładne i skąpe. Ksiądz pleban Jerzykowski, parafii Wrocimowice, dokonał szczegółowego opisu Kopca na łamach Gazety Krakowskiej, nr 66, z dnia 17 sierpnia 1823r. Pisze on, że Góra zwana Kopcem znajduje się w środku miejscowości Wrocimowice. Uformowana została rozwaliska pałacu lub zamku, którego czasokres budowy wytarty jest z pamięci ludzkiej (...) a xięgi mieyscowe od roku 1410 naymniejscyszey o niey wzmianki nie czynią. W zamku mieszkali ludzie o wielkich imionach mężtwem, cnotą i religią wsławionych.

    Czasopismo Pszczółka Polska, pisze, że po mokrym lecie w 1821 roku oberwał się kawałek góry, odkrywając częściowo jego wnętrze. Zupełnie innego zdania jest ks. Jerzykowski, który twierdzi, ze góra ta od nawet największych nawałnicach nigdy nie mogła być uszkodzona bowiem obudowana jest murem około 4 łokci [Łokieć: System miar. Staropolskie miary długości, handlowe: Łokieć = 2 stopy = 3 sztychy = 4 ćwierci = 8 dłoni = 24 palce = 192 ziarna = 595,54 mm] grubości.

    (Źródło: Gazeta Warszawska, nr 103 z dnia 30 czerwca 1823 roku)

    W roku 1822 zaszła potrzeba rozbudowy pomieszczeń folwarcznych, a materiał pobierano rozkopując górę. Ukazywały się małe kawałki wapna z piaskiem. Przypuszczano wówczas, że ten materiał wapna z piskiem pochodził z budującego się kościoła, które dzieci bawiąc się przenosiły na kopiec. Przypuszczenia te wynikały również z tego, że najstarsi mieszkańcy nie pamiętali aby na górze tej były jakiejkolwiek budowle. Dla potrzeb zabudowań folwarcznych rozpoczęto szukać kamienia: (...) zaczęto kopać od powierzchni na 10 łokci w głabidąc do środka. O 12 łokci natrafiono na mur na kształc filaru, wysokości łokci 6 grubości 3,5 mające, obok zaś tego muru o łokieć odległości spostrzeżono dwa małego ogniska, na których było węgli i sadzy pod dostatkiem. Mur okazał się budowany z kamienia i wapna. Rozkupując dalej natrafiono na ścianę murowaną z kamienia i wapna. Okazało się, że jest to izba o czterech ścianach. Kopiąc w głąb tego pomieszczenia natrafiono na skorupy gliniane, wiele kości pochodzące od różnych zwierząt domowych i dzikich, wiele różnej wielkości gwoździ żelaznych, dwie podkowy całe i jedna na pół przełamana, świderek, topór żelazny od laski - jaki dawniej używano. Znaleziono wiele różnych żelastw, które rdza zupełnie zniszczyła.

    Ksiądz Jerzykowski pisze dalej: (...) Znaleziono niemniej wiele mas ciał skamieniałych różney wielkości i kolorów, które za uderzeniem żelazem, nieprzyjemny zapach zgnilizny i siarki wydają.

    Opisywanym pomieszczeniu kopano do 7 łokci, Ze względu na trudności wydobywania rumowiska na zewnątrz, dalsze prace odkrywcze prowadzono kopiąc obok koło murów, dla przekonania się jak daleko idą. Okazało się, ze izba ta ma 9 łokci długości oraz 7,5 łokci szerokości.

    Przystąpiono do odkrycia drugiej izby, znajdującej się obok pierwszej, również zasypanej gruzami. Po dokopaniu się do głębokości 3 łokci odkryto ognisko cegłą wyłożone a na nim węgle i popioły. Autor druga izbę czyli kuchnię tak opisuje: Wierzch nad tem ogniskiem czyli kapą w proch obrócona, czyli była z kamienia lub innego materyiału, nie można dociec; przy tem ognisku ziemia była czarna, tak tęga i twarda, iż ja siekierami, rąbano, na łokcie w głąb ciągnąca się, pod tą była ziemia żółta tak rzadka, iż bijącemu w nią drągiem żelaznym człowiekowi twarz oprysnęła, a daley ieszcze nieco piasku, więcej ziemi białawey i twardej. Mury dalej idą w ziemię. Tę drugą izbę nazywam kuchnią, pierwszą zaś składem różnych rzeczy.

    Po odkryciu w połowie kuchni prowadzono prace odkrywcze po przeciwnej jej stronie. Odkryto również trzy ściany o długości 3 łokci. Na głębokości 4 łokci natrafiono na: (...) kominek kątny, kilka kawałków kafli, dwa kawałki drzewa nie zewszystkiem spróchniałego, i podłoga zgniła; kilka sztuk kamienia ciosanego, okładki od scyzoryka kościane, kawałek pieczątki, i tynk saledynowego koloru.

    W dalszych pracach badawczych natrafiono na otwór okienny, którego obkład był wykonany z kamienia ciosanego, z oznakami otwór, w których prawdopodobnie była krata żelazna. Odkryto również odrzwia z kamienia ciosanego. Sklepienie murowanych pomieszczeń było prawdopodobnie kamienne. Wyczyszczone pomieszczenia, które ksiądz Jerzykowski nazywa sienią, po wybraniu rumowiska na głębokość 7 łokci: (...) znaleziono faierkę glinianą pełna ziemi, na który arcypiękne szkliwo zielone, lecz gdy ią wyniesiono na wolne powietrze, i ziemię z niey wysypano, naydobniejsze kawałeczki rozsypała się. Na pół łokcia głębiey natrafiono na wielkie kamienie nadzwyczay twarde i suche, tak, iż za każdym uderzeniem kurz wydawały. Nad temi na łokieć wyżey była ziemia czarna, wgłąb na dobry rydel tak wilgotna, iż się pod nogami uginała, jak bagno, nie wydając naymniey złey woni.

    Z sieni od strony wschodniej znajdowały się odrzwia kamienne, które prowadziły do dwóch pokoi. Jeden z nich miał malowane ,ściany na kolor ciemnoseledynowy, a drugi również o takim samym kolorze z kwiatami czerwonymi. W sieni i w dwóch pokojach znajdowały się przedmioty ż żelaza pokryte z rdzą. Do najważniejszych według księdza Jerzykowskiego należały: hak wielki żelazny w ołów osadszony, inny pomnieyszy, kawałek szyny z koła szynalami długimi na cali pięć, zgrzebło odmienne od teraźniejszych, kawałek znaczny pałasza, kilka kawałków pochew, kłótka, przezmian, lecz drzewo zgniłe i opadłe, klucz mały zupełnie ordzewiały, nóż stołowy, wiele kamienia ciosanego z odrzwiów lub okien, kilka sztuk kolumn, i innych ozdób porządku Koryntskiego. Wszystkie sztuki kamienia ciosanego są złożone w spokoynym mieyscu, które każdy i w każdym czasie wygodnie może widzieć. Wszystko co tylko podług mnie godnem bydź się zdawało uwagi, jako to: petryfikacyle różnych ciał, kości, nie z samych tylko świń, jak Pszczólka ogłasza, ale i z innych dzikich zwierząt, tem szczegółnieysze, iż się w nich znaydają kule podługowate ołowiane nieokrągłę małe, jak teraz używają, wszelkie gatunki ziem, dwa maleńkie pieniążki, na jednym z których z iedney strony jest orzeł Polski, dwa wielkie trzonowe zęby, zdaią się bydź z iakiegoś szczególnego zwierza, a nie końskie, jak niektórzy mniemajią, łepek z małego ptaszka z dziobkiem, skrkę z cytryny, mającey kolor właściwy, skórę kością zwierzchnią żaby z pyskiem, maleńką szczękę z zębami z maleńkieo zwierza, i tych podobnych wiele innych ciekawości, zachowałem w moim zamieszkaniu, stosownie do zalecenia Kominiszyi Woiewodztwa Krakowskiego na mocy naywyższego tozkazu Kommisyi Rządowey Spraw Wewnętrznych i Policyi.

    (...) Góra to stojąc w otwartym mieyscu, dla każdego iest przystępna. (...) Jest to drugie Pompeium w Królestwie naszem Polskim, obeymuiące wspaniałe i kosztowne pomieszkanie wielkich mężów, zburzone ręką ludzką zapewne w czasie wojen, nie wiadomo jednak w którym roku.

    Chociaż bez funduszu Pleban, iednak mieyscowy i posiadacz dożywotni tey wioski, miłośnik starożytności, w roku zeszłym przez dwa miesiące, w bieżącym podobnież przez dwa i dni 20, starał się odkryć w tych rozwalinach podziemnych:

    1. Izbę, do którey drzwi zamurowane, a dla słabego muru w ścianie nie mogły bydź odbitemi, nazwaną skladem;
    2. Kuchnią;
    3. przysionek pomiędzy kuchnią i piwnicą;
    4. piwnicę;
    5. pokóy malowany seledynowo;
    6. pokóy na podobnem dnie w kwiaty czerwone;
    7. sień
    To wprawdzie trzy pokoie nie są zupełnie z gruzów wyczyszczone, i nie mogą bydź teraz, dla pilnych prac gospodarskich i zbiżaiących się żniw. Odkrycia te zabudowań zdają się bydź pierwszym piętrem dolnym, gdyż sień zdaje się bydź brukowaną, a piwnica o siedem łokci idzie niżey.

    Miejscowość nie zatrzymała wiadomości nazwisk tych zabudowań, czy były zamkiem lub pałacem, a nawet niemasz o tem wiadomości w księgach kościelnych. Od roku 1410 przemawiają te xięgi, iż Marcin czyli Martjalis Wrocimowski, herbu Półkozic, dziedzic tey wsi, waleczny rycerz, zgromiwszy Krzyżaków, za powrotem po wygraney, pierwszy wystawił kościół pod imieniem S. Jędrzeia. W roku 1440 Mikołay Wielogłowski, herbu Stary Koń, był dziedzicem teyże wsi. To samo Jan Długosz, dziejopis Polski, o tych 2ch dziedzicach pod temiż samemi latami poświadcza. - Dom ten Wielogłowskich zaszczytny w cnoty, niezachwiany w religii, dotąd z chlubą w kraiu exystule.- W roku 1519 Jakób Wielogłowski był Plebanem tey parafii obszernej i rozległey. - W roku 1593 Mikołay Koryciński odstąpił tey wsi z częścią w Raclawicach na fundusz Plebanów Wrocimowskich z grona Zgromadzenia JXX. Kanoników Regularnych Stróżów Grobu Chrystusowego wybranych, i przez toż prezentowanych. Lecz ta część w Racławicach już dawno odpadła, i sama wieś Wrocimowice nie jest w tey odszerności, jak była w roku 110, 1440, a nawet i późniey.

    Dan w Wrocimowicach d. 22 Lipca 1823 roku.
    X. Jerzykowski
    Pleban Wrocimowski.


  4. Biblioteka Warszawska, w zeszycie 178 w 1855 roku, umieszcza straszenie artykułu księdza Jerzykowskiego, z Gazety Krakowskiej nr 66 z 1823 r.
cdn.

Zbigniew Pałetko   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/info/prossoviana/online/paletko_morcin/20171002opis10/art.php