...chcę mieć WYBÓR!

manifestacja na proszowickim Rynku, wieczorem 26 października (fot. glos24.pl)

Proszowice, 29-10-2020

     Nie interesuje mnie czy ktoś jest za, czy przeciw aborcji, chcę mieć WYBÓR! Zdanie to wypowiedziane przez jedną z uczestniczek "kobiecych protestów", które od paru dni spędzają sen z oczu rządzącym i epidemiologom najlepiej oddaje intencje osób, które biorą udział w tych masowych protestach.

Można by podsumować krótko, W KOŃCU...

     Młodzi ludzie, bez względu na płeć, poglądy polityczne, wyznawaną religię, miejsce pochodzenia, status społeczny "organoleptycznie" pokazują władzy, że czas ograniczania swobód społecznych, w imię tylko i wyłącznie jednego systemu wartości MINĄŁ!!! Trzeba w końcu zauważyć, że w Polsce żyją różni ludzie, którzy mają trochę, albo nawet całkowicie inne poglądy i MAJĄ DO TEGO PRAWO!

Różnice te trzeba zauważyć i zacząć SZANOWAĆ!

     Czasy jednej partii, jednego wodza, jednej idei minęły już jakiś czas temu, i trzeba to w końcu zauważyć. Zarządzanie strachem, szantażem, przekupstwem, fałszem, wcześniej czy później zawsze osiągnie "masę krytyczną" powodując ZMIANY, czy nam się to podoba, czy nie. Jeżeli komuś ciągle pluje się do talerza, to nie ma się co dziwić, że kiedyś tym talerzem dostanie się w głowę.

     Szkoda tylko, że dalej nie widzę u sprawujących władzę refleksji nad tym co robią. Dalej próbuje się gasić pożar benzyną. Dalej konfliktuje się grupy społeczne, szczując jednych na drugich, w imię starej zasady DZIEL i RZĄDŹ (za wszelką cenę rządź!). Dalej tworzy się nowe fronty walki ideologicznej tam gdzie ich nie ma, dalej próbuje się bronić czegoś, co obrony nie potrzebuje bo w ogóle nie jest zagrożone.

(fot. Ogólnopolski Strajk Kobiet)
     Dziwne jest zdziwienie rządzących tym, że ludzie w końcu zauważyli, że to nie deszcz pada, ale ktoś im bezczelnie pluje w twarz. Myślałem, że mają tego świadomość, że społeczeństwo potrafi myśleć, ale się widocznie myliłem, bo są zaskoczeni. Wszystko co przeczy zdrowemu rozsądkowi wcześniej czy później się roz... Może ludzie wzięli w końcu jakąś pastylkę i zobaczyli, że żyją w matrixie..., a nie krainie ogólnej szczęśliwości.

     W leczeniu alkoholizmu ważnym krokiem w terapii jest przyznanie przez cierpiącego na tę przypadłość, że ma się problem z trunkami, daje to szansę na to, że leczenie przyniesie skutek. Natomiast w przypadku bezpośredniego impulsu do wyjścia na ulice tysięcy ludzi, który był związany za decyzją ograniczenia praw do aborcji przez "trybunał konstytucyjny", mamy ciekawą sytuację. Żeby pozostać w temacie, wychodzi na to, że "matka" tej nieszczęsnej decyzji jest, i jest nim "trybunał", natomiast o dziwo nie ma "ojca", każdy umywa od tego ręce (mówię o faktycznym "ojcu" / "ojcach", bo chyba nikt nie wierzy, że są nimi posłowie, którzy podpisali się pod wnioskiem do trybunału). Każdy kto używa głowy nie tylko do noszenia czapki doskonale wie, że tych co najmniej dwóch "ojców" można bez problemu wskazać ;). Ale tak niestety bywa, że kobieta z problemami często zostaje sama...

     Mając na ulicach tysiące ludzi, w kraju pandemię (z którą nie mają najmniejszego pojęcia jak walczyć, a prawie każda decyzja przypomina raczej dobre rozwiązanie z wieku XVIII czy najwyżej XIX, a nie realia wieku XXI) jedno z ostatnich "genialnych" zarządzeń znowu wprowadza konflikt, dzieli medyków na lepszych i gorszych. Ustawa podnosi zarobki dla grupy medyków delegowanych przez wojewodę, a "olewa" tych, którzy walczą z epidemią od kilku miesięcy na co dzień. Jest ona głupia, niesprawiedliwa i obraźliwa... (pozostałe określenia nie nadają się do publikacji).

     Wprawdzie zapewniają, że wojewoda może wprowadzić jakieś zarządzenie, który innym tez podniesie zarobki, ale po co to ma być jakieś ekstraordynaryjne zarządzenie? Czy to jest czas i miejsce na okazywanie przez przedstawiciela władzy centralnej swojej wielkiej łaskawości dla szarej masy? No tak, jednym damy a drugim nie... tym, którzy mówią za dużo "lepiej nie dać" niech się nauczą pokory.

Co to za gierki?

Miałem jeszcze coś napisać o pandemii, ale jak pomyślę o tej indolencji, to mnie bierze k..., więc na razie sobie daruję, bo ile będę czekał godzinami na to, żeby mnie z zawałem do szpitala przyjęli ;)...

Życzę WSZYSTKIM zdrowia, bo na WIELKĄ POMOC nie ma co liczyć, jeżeli w ogóle na jakąkolwiek realną ;)...

proszowski zrzęda   


UWAGA!
Felieton, wnioski są to moje subiektywne odczucia, które mam nadzieję są błędne ;)...

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/autorskie/zrzeda/20201029wybor/art.php