Proszowianie bardzo się różnią - na szczęście

(fot. pl.pinterest.com)

Proszowice, 15-02-2019

     Pod tym troszkę przewrotnym tytułem chciałby krótko podsumować wybory samorządowe w naszym powiecie.

     Poniżej zamieszczamy film "krążący" w internecie o jednaj z nielicznych atrakcji Proszowic, "Szlaku schronów II wojny światowej STELLUNG PROSZOWICE". Niewątpliwie byłby to tylko i wyłącznie powód do zadowolenia, ponieważ chwalenie nas, jako "strażników kultury i historii" bez wątpienia występuje w filmie, ale...

     Ale niestety jest tam zawarta także "spora łyżeczka" dziegciu. Ktoś (właściwie wiadomo kto - Twierdzawloclawek.pl) moim zdaniem w dobrej wierze wytknął nam to o czym niestety dobrze wiemy...

     A wiemy niestety dobrze, że nawet najfajniejszą rzecz, którą da się wykonać z dużym zaangażowaniem wielu ludzi, potrafimy spie...ć. To, że wiemy świadczy chociaż mój felieton sprzed prawie sześciu lat (Proszowicka "gołębica głupoty" ma się dobrze - TUTAJ!) i o dziwo dotyczy tej samej inicjatywy Stowarzyszenia "Gniazdo - Ziemia Proszowicka". Zresztą ten szlak był opisywany także przez innych w aspekcie wandalizmu, kradzieży oraz innych dokonań naszych lokalnych (bo trudno przypuszczać, że zniszczeń dokonywali ludzie z zewnątrz) "turystów". Jednak nie to mnie najbardziej zasmuciło w tym filmie... Najsmutniejsza w nim była opowieść narratora o rozmowie z przedstawiciel naszego społeczeństwa przy "Skansenie schronów", a właściwie przy jego szczątkach - zastanówcie się nad wygłoszonymi tam tezami ..., smutne nie?... Smutną niestety odbyłem także wczoraj ja rozmowę, na temat szacunku do cudzej pracy, jaką można zaobserwować na różnych proszowickich (ale nie tylko) obiektach (park, amfiteatr, szlak bunkrów, boiska przyszkolne, rynek miasta, ulice i wiele, wiele innych miejsc...), które są ogólnie dostępne. Przy czym, moje przygnębienie spowodowało jedno zdanie mojego interlokutora No to zrobili reklamę Proszowicom... (oczywiście miał na myśli twórców filmu). Ale, czy to twórcy nas "zareklamowali"? czy to twórcy filmu zniszczyli owoc pracy kilkudziesięciu osób, które bezinteresownie poświęcały swój czas i pieniądze? (bo przecież dotacja jaka stowarzyszenie uzyskało, pokryła tylko niewielką część kosztów)...

     Nie, to nie ONI - to MY! zareklamowaliśmy się społeczności internetowej! To MY zniszczyliśmy SWOJĄ pracę i wystawiliśmy SOBIE złe świadectwo. Oczywiście jak zawsze mówimy tylko o niewielkiej części naszego społeczeństwa. Jednak nawet nie to mnie zdołowało...

     Wiadomą rzeczą jest, że zawsze w każdym "zbiorze ludzkim", znajdą się "ludzie", którzy tylko zewnętrznie przypominają człowieka, a ich postępowanie, poglądy, sposób życia raczej nie epatuje tzw. cechami ludzkimi. Zresztą ludzkość rozwija się i tak pomimo istnienia takich indywiduów. W tymże samym "zbiorze ludzkim" znajdą się także jakieś tzw. pozytywnie nakręcone jednostki, które wbrew wszystkiemu będą realizowali jakieś idee, które ubogacą to nasze lokalne środowisko i codzienne w nim życie, np. twórcy szlaku schronów, czy inne ostatnio coraz liczniejsze stowarzyszenia... Więc to się jakoś kompensuje...

     Jednak najliczniejsza jest zawsze grupa na co dzień nie niszcząca niczego, ale także nie dająca coś więcej niż musi. Podejrzewam, że rozmówca twórców filmu ze Skansenu... i mój należeli właśnie do tej grupy. I to właśnie jest straszne, że Ci ludzie nie widzą problemu niszczenia efektów pracy przez grupki (a może nawet jednostki) chuliganów i łobuzów, lecz uważają, że problemem jest to, że władza nie sprząta zniszczeń, a nie to, że ktoś tych zniszczeń dokonał. Uważają, że to twórcy filmu zrobili nam złą reklamę, a nie wandale...

Dlatego właśnie (nie tylko u nas), na co dzień króluje głupota razem z ignorancją, a tak mogłoby być pięknie ;)...

proszowski zrzęda   

(źródło: youtube.com)
Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/autorskie/zrzeda/20190215film/art.php