Proszowice na liście naj... w Unii Europejskiej

(fot. xdpedia.com)

Proszowice, 17-05-2016

     Proszowice na liście naj... w Unii Europejskiej - BRAWO??? Jakże "pięknie", a może jednak NIE! Jak to NIE, Proszowice zostało sklasyfikowane na liście miast i miasteczek Unii Europejskiej na 25 miejscu jako naj..., a ja kręcę nosem? Co ze mnie za patriota (modne ostatnio słowo, powiedziałbym za modne) lokalny, gdzie ta słowiańska duma, że jesteśmy naj...

     Rozwiązaniem mojego dylematu jest to, że lista znajduje się w niedawno opublikowanym (12 maja), Raporcie Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i przedstawia średnie roczne stężenie pyłów PM2,5 w najbardziej zanieczyszczonych miastach w Europie.

"Brawo Polska, brawo Proszowice, brawo MY ;]" (fot. imgur.com)

Pył PM2,5 zawiera cząstki o średnicy mniejszej niż 2,5 mikrometra, które mogą docierać do górnych dróg oddechowych, płuc oraz przenikać do krwi. Docelowa wartość średnioroczna dla pyłu PM2,5 wynosi 25 ľg/m3 . Na liście WHO Proszowice pozwalają swoim mieszkańcom oddychać powietrzem w którym średnioroczne stężenie wynosi prawie 35 ľg/m3.

     Wynika stąd, że w Proszowicach raczej uzdrowisko nie powstanie ;[[. Oczywiście nie tylko ta tabelka nie pomoże nam być zdrowym, jakbyśmy przeglądnęli statystyki czystości wody, ilości zachorowań na różne choroby (szczególnie płuc) to również zajmowalibyśmy poczesne miejsca. Może już nie w skali Europy, ale...

     Na stronie Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie czytamy: Największą emisję pyłów powoduje spalanie węgla w starych i często źle wyregulowanych kotłach i piecach domowych oraz w dużych miastach komunikacja. Spalanie odpadów w tych kotłach, które choć jest nielegalne i powoduje poważne zagrożenie dla zdrowia ludzi, jest praktykowane przez niektórych mieszkańców. Emisja pyłów powodowana jest również przez przemysł, szczególnie energetyczny, chemiczny, wydobywczy i metalurgiczny, ale ze względu na wysokość emitorów oraz obowiązujące przepisy prawne regulujące dopuszczalne wartości emisji, źródła te mają zwykle dużo mniejszy wpływ na jakość powietrza.

     Proszowice zgłosiło akces do programu "Kawka", który ma pomóc w poprawie czystości tego czym oddychamy, ale żeby mieszkańcy naszego lidera "rankingów WHO" uzyskali sensowną pomoc to potrzeba naprawdę dużego samozaparcia, gotówki i cierpliwości. Można parafrazować biblijne powiedzenie Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż Proszowianinowi pozyskać pomoc z KAWKI ;]].

     Prawdę powiedziawszy nie spodziewam się po naszych władzach lokalnych (gmina, powiat, województwo) jakiś sensownych działań, a już na pewno nie liczę na mądry program władz centralnych. Od dmuchania w propagandowy gwizdek jeszcze się nikomu nie poprawiło. Jakiś normalny zasiłek 500+, urósł do programu i wielkiego sukcesu, a przecież to zwykły zasiłek rodzinny jakich jest wiele, no ale jak pięknie się nazywa.

Kawka to też ładna nazwa, ale ilu osobom ona pomoże, przy takich wymaganiach? Kto się na to zdecyduje?

(fot. pobierak.jeja.pl)
     Niedawno czytałem w Dzienniku Polskim wywiad z prezesem spółki Wodociągi Proszowickie, Waldemarem Wołkiem i nie mogłem zrozumieć o co temu panu chodzi. Objął nie najgorzej płatne stanowisko, myślałem nowy człowiek pewnie ma jakieś rewelacyjne pomysły skoro zdecydował się na objęcie takiej funkcji. Z wywiadu wynika, że jego główny pomysł to jest wyciągnięcie pieniędzy od użytkowników sieci i od gminy. No i wtedy to narobiiiii......

     A może zacząć nie od setek tysięcy (milionów) tylko tak delikatnie od sensownej organizacji pracy i od dostosowania rozbuchanych planów do realiów. Nie jest wielką filozofią zarządzać firmą, która ma na wszystko, prawdziwy fachowiec potrafi zarządzać pomimo braków wielkich funduszy. Przecież było wiadomo jak jest, skąd zaskoczenie?

      Zastanawia mnie filozofia kształtowania ceny za wodę, okazało się, że powinni podnieś o 1,09 zł a podnieśli "tylko" o 52 grosze (dziękujemy naszym dobrodziejom!), a co pan prezes na ten temat mówi: ...Ja nie nazwałbym tego podwyżką. To po prostu urealnienie kosztów. Według moich wyliczeń zweryfikowanych przez profesjonalne biuro wzrost ceny miał wynieść 1,09 zł, rada zgodziła się na 0,52 zł. - Dla odbiorców to jest podwyżka. - Dla odbiorców tak, ale ona nie pokrywa całkowitych kosztów ponoszonych przez zakład. Zwłaszcza przy tak dużych stratach wody. Wzrost ceny miał również zapewnić część środków na modernizację stacji uzdatniania wody.

Ciekawe dlaczego odbiorcy wody mają pokrywać koszty tego, że Spółka nie umie zlokalizować strat w sieci.

     Może podpowiem, że takie urządzenie ze sporym oprzyrządowaniem dodatkowym (korelator z geofonem, plus kilka pomocnych dodatków) kosztuje nie setki tysięcy, tylko cena katalogowa! to około 40-50 tys. Jest to zestaw profesjonalny, więc spokojnie może być używany przez naszą określę delikatnie "spółkę". Mnie amatorowi, znalezienie firmy sprzedającej takie urządzenia zajęło 5 minut czasu, więc chcąc oszczędzić gminie wydatku za płacenie prezesowi za szukanie (przy tej pensji, te pięć minut troszkę kosztowałoby), podaję nazwę firmy, wcale nie na drugim końcu kraju: "Inter Global".

No cóż "Kawka" wiele nam nie pomoże, spółka wodociągowa chce setki tysięcy z naszych kieszeni wyciągnąć, więc woda dalej będzie do... Mieszkamy na wsi a problemy mamy jak w wielkich aglomeracjach. ;[[

(fot. iqkartka.pl)


proszowski zrzęda   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/autorskie/zrzeda/20160517woda_powietrze/art.php