''Sąd kapturowy'' nad inicjatywami lokalnymi

(fot. hodujswinie.pl)

Proszowice, 7-08-2014

     Nie jestem w swoich opiniach przesadnie delikatny, ale po przeczytaniu kilkunastu komentarzy w Dzienniku Polskim pod artykułami dotyczącymi dwóch ostatnich inicjatyw Stowarzyszenia "Gniazdo - Ziemia Proszowicka" tj. sprzątnięcie bałaganu wokół "dębu Stocha" (Fan Klub Kamila Stocha) i przemarszu upamiętniającego 70. rocznicę wkroczenia partyzantów do Proszowic (28 lipca 1944) widzę, że moje felietony to istny "miód na serca czytelników" ;].

     Co my Proszowianie mamy w sobie, że jeżeli widzimy, iż ktoś robi coś pozytywnego, próbuje bezinteresownie zorganizować jakieś wydarzenie kulturalno - społeczne to jakby w nas "piorun strzelił". Od razu siadamy przed komputer i klepiemy jakieś idiotyczne (to akurat nie zależy od nas, tak nas już stworzył Bóg ;[ ) i co gorsza chamskie uwagi. Wystarczy, że mamy chociaż troszkę popuszczoną "smycz" kontroli (anonimowość, brak nadzoru - administracji,...) i od razu wychodzi z nas "górą", to co powinno wychodzić "dołem"...

     Kilka osób posprzątało teren wokół niedawno posadzonego przez podwójnego Mistrza Olimpijskiego Kamila Stocha dębu, ponieważ ci, którzy za to odpowiadają po prostu "olewają" swoje obowiązki, a pod, krótką notką prasową informującą o tym fakcie co? Chlust, wiadro pomyj na nich, a co tam? Będą nam sprzątali? Widocznie bardziej odpowiada nam życie w brudzie, sądząc po ilości śmieci adekwatnym słowem byłoby stwierdzenie "życie w chlewie". Poziom wpisów nawet korelowałoby z mieszkańcami takich przybytków...

     A mimo wszystko opłaca się coś robić, wczoraj podczas relacji na żywo z 71. Tour de Pologne, który akurat przejeżdżał przez Proszowice sprawozdawcy mówili "...peleton przejeżdża przez Proszowice, gdzie Kamil Stoch posadził niedawno na Rynku dąb..." (cytat nie jest dosłowny) - miłe. Ale co tam my wolimy, sobie trochę poubliżać...

     Druga inicjatywa Gniazda. 28 października, przemarsz dla upamiętnienia 70. rocznicy zajęcia Proszowic przez oddziały Armii Krajowej połączony ze złożeniem kwiatów na grobach uczestników Rzeczpospolitej Partyzanckiej 1944. Ważna rocznica, wielcy bohaterowie ryzykujący, a wręcz oddający swoje życie dla przyszłości - dla NAS, całkowicie zignorowana przez "nasze?" władze samorządowe. I co? Chlust, wiadro pomyj na nich, a co tam? Będą nam przypominali o naszej historii? Po co nam to?...

     Wydarzenia całkowicie apolityczne, robione bezinteresownie, bez angażowania jakichkolwiek środków finansowych (społecznych), w czasie prywatnym i co? "Kapturowi sędziowie" orzekli, gra polityczna, promowanie się,... Zaczęli poszukiwać drugiego dna, powiązań... Ludzie! "Palnijcie" się ten "zakapturzony ł...", za czym wylewać swoje frustracje, że nic Wam się nie chce, z wyjątkiem bezsensownego klepania w klawiaturę, zaangażujcie się w coś! Zróbcie coś dla innych! Ba, promujcie się, przez działanie!

W naszym regionie działa wiele organizacji pozarządowych, zapiszcie się i coś róbcie dla WSZYSTKICH!

     Oczywiście mógłby konkretniej opisać te komentarze, ale boję się żeby mnie "sz... nie trafił" ;]]. Przepraszam Wszystkich, za miejscami dosadne określenia, ale... i tak starałem się swoje przemyślenia po lekturze wpisów napisać w sposób wywarzony ;]] (chyba mi się nie udało ;[ ).

(fot. freeisoft.pl)


proszowski zrzęda   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/autorskie/zrzeda/20140807kapturowy/art.php