Rok 2013 już za nami cz. II

efekt tornada w zabytkowym parku w Śmiłowicach
(fot. Jan Gorczyca)

Proszowice, 23-01-2014

     Od 18 czerwca przestało wreszcie padać, wody od strony Proszowic powoli opadają, Mieszkańcy Czajęczyc przystąpili do usuwania mułu z podwórzy, ogródków, przydrożnych rowów i poboczy szosy. Po zimnym okresie wystąpiła teraz fala upałów. Temperatura wzrosła gwałtownie powyżej 30 stopni. Przyroda zabliźnia rany po nawałnicach, gradach, zalaniach, zamuleniach. Tam gdzie woda stała dłużej, zamarły nawet trawy na łąkach, sczerniały i zasychają. Pojawiły się miliony komarów!!!

     Spływająca woda opadowa zmyła wszystkie nieczystości jakie napotykała po drodze jak wierzchnia warstwa ziemi z nawozami i środkami ochrony roślin, przelewające się szamba, woda odciekowa ze składowisk obornika, gnijące resztki roślin warzywnych, padnięte zwierzęta i inne nieczystości ze śmietników i przydomowych składowisk. Teraz wysoka temperatura powoduje, że parująca woda z zalewisk roznosi wyjątkowo intensywny smród rozkładających się cząstek organicznych. Upalnie było do 6 lipca.

nawalny w Gruszowie- szosa zmieniona dosłownie w rzekę
(fot. Jan Gorczyca)
     Od 6 lipca nie ma już upałów, dni są ciepłe i słoneczne, ale mimo, że "jeszcze daleko do Hanki, to już są chłodne wieczory i ranki". Na polach tam gdzie wyschły kałuże widoczna jest warstwa spękanego od słońca mułu. Powoli bieleją zboża zwłaszcza na pagórkach i słabszych stanowiskach, gdzie intensywne opady prawie zmyły urodzajną wierzchnią warstwę gleby. Wymoknięte i spalone ostrym słońcem rośliny zasychają nie wykształcając nasion.

     Pola w tym roku wyglądają blado, smutnie i szaro. Gołym okiem widać zniszczenia w uprawach spowodowane nadmiarem wilgoci. Prawie każde poletko uprawy posiada wymokniętą, silnie zmytą lub zamuloną część. Rośliny są anemiczne, o bardzo zróżnicowanej wielkości i bardzo szerokiej palecie odcieni zieleni. Nawet chwasty, w większości przypadków nie pryskane w tym roku, szczególnie w słabszych ekonomicznie gospodarstwach, nie wykazują bujności. W tym roku pogoda nie sprzyjała również, wykształceniu się owoców w sadach przydomowych. Prawie nie widać śliwek, jabłek ani gruszek.

szosa Bobin - Kuchary, przelewająca się przez kilka dni woda utrudniała przemieszczanie się
(fot. Jan Gorczyca)
     Po 1 lipca rolnicy przystąpili do koszenia traw. Zamulone, poczerniałe i zaschnięte rośliny nie nadają się na paszę. Obowiązkiem rolnika w zamian za dopłaty z funduszy europejskich jest raz w roku wykosić i zebrać skoszoną trawę. Jednak część łąk nie będzie w tym roku skoszona, bo nadal stoi tam woda i nie da się wjechać żadną maszyną. Zresztą trawy tam są wyjątkowo brudne i zgniłe na pniu. Opóźnione są żniwa rzepakowe, pod koniec czerwca już powinny być zakończone. Trwa zbiór wczesnej kapusty białej i pekinki, zbierane są buraczki czerwone i marchewka, bób i wczesne ziemniaki. Rolnicy pielą tytoń i paprykę gruntową. Gwałtownie dojrzewają pszenice ozime.

     Od 17 lipca pogoda ustabilizowała się, jest słonecznie, lecz temperatura w dzień nie przekracza 25 stopni. Noce, oraz wieczory i poranki są wyraźnie chłodne. Rolnicy zebrali już rzepak oraz jęczmień ozimy. Areał tych upraw w obwodzie 51 Bobin wynosi nie więcej jak 2-3 % ogólnej powierzchni uprawnej. Z wczesnych upraw nadal zbierana jest kapusta pekinka i biała wczesna, oraz marchewka. Pszenice ozime nabierają jasnego koloru, a dojrzewające kłosy powoli zaginają się ku ziemi. Od czterech dni trwa zbiór pszenic ozimych uprawianych na lżejszych glebach, położonych głównie na wzniesieniach lub na południowych zboczach pagórków.

Majkowice, dojście do posesji tylko w specjalnych butach
(fot. Jan Gorczyca)
     Na krzewach dzikiego bzu, krategusu i leszczyny widoczne są wykształcone zielone owoce. Wśród drzew i krzewów nadal słychać liczne głosy drobnego ptactwa. Trwa ruja saren.

     Pod koniec lipca temperatura znów poszła w górę powyżej 30 stopni, doszła nawet do +38 stopni!!! Ale takie anomalie występują nie tylko w pogodzie. Od kilku dni uparty dzięcioł niszczy nową elewację budynku administracyjnego spółdzielni. Nie odstrasza go nawet zawieszona siatka, wykuwa w styropianie otwory o średnicy szklanki i głębokości 10 cm. Nietypowo zachowują się również bociany. Odchowane tegoroczne młode wyfrunęły już z gniazd lęgowych, a nietypowa para bociania od kilku dni buduje od podstaw nowe gniazdo na transformatorze w Bobinie!

     Od 1 sierpnia znów upały, temperatura przekracza codziennie trzydzieści stopni! Idealna pogoda do zbioru zbóż. Po wykonaniu podorywek pola powoli zmieniają barwę na szarą. Wysoka temperatura daje się we znaki roślinom oraz zwierzętom. Na szczęście noce są już wyraźnie chłodniejsze i dają trochę ulgi. Większość roślin uprawnych zaczyna kończyć wegetację przedwcześnie ze względu na brak wody (zboża, ziemniaki, warzywa).

     W ostatnich dniach można już mówić o klęsce suszy! Kombajny młócące zboża znajdują się w oparach kurzu znajdującego się na źdźbłach zbóż. Ze względu na suszę nie da się wykonać podorywek. Końcówka sierpnia to nadal piękna słoneczna pogoda. Wbrew sensacyjnym doniesieniom mediów sprzed tygodnia, że bociany już odleciały, na gnieździe w Bobinie nadal przebywa para bocianów! Nadal jest bardzo sucho, zaschły na zielono łęty ziemniaków, uschła trawa i zielska. Ukończony został zbiór zbóż, jednak część rolników nie wykonuje podorywek ze względu na spieczoną ziemię. Krajobraz już typowo jesienny.

     Niestety na drzewach owocowych nie widać owoców. Jedynie na orzechach włoskich widoczne są gdzieniegdzie jeszcze zielone kulki. Ciepła sucha pogoda utrzymała się do 9 września. Potem temperatura nieco obniżyła się, wystąpiły mgły poranne i mżawki oraz niewielkie opady. Umożliwiło to rozpoczęcie zbioru ziemniaków.

anomalie 2013 roku- koniec lipca, zamiast przygotowywać się do odlotów para bocianów od kilku dni buduje od podstaw nowe gniazdo na transformatorze w Bobinie
(fot. Jan Gorczyca)
15 września w Grębocinie obserwuję kolejny ewenement tegorocznej aury. Kura bażancia przeprowadza przez szosę 8 maleńkich 2-3 dniowych piskląt. Maleńkie puchowe kuleczki wielkości wróbla żwawo przebiegły przez asfalt, przydrożny rów i na ostrzeżenie matki przywarowały na ściernisku. Jeżeli w najbliższych dniach nie będzie deszczu i nie oziębi się bardziej to mają jakieś szanse przeżycia.

Od 23 września, pierwszego dnia astronomicznej jesieni pogoda typowo jesienna, mżawka i zimno, tylko 14 stopni. Wyraźny spadek temperatury nocą. Na stawach w Pławowicach, widoczne są już kaczki północne. Trwają wykopki ziemniaków i zbiór warzyw, wysiewana jest pszenica ozima.

      Na przełomie września i października występuje kilka dni z niewielkimi przymrozkami i słabym lecz zimnym północnym wiatrem. Osypują się liście z drzew.

     Od 1-szego października rozpoczął się sezon polowań na sarny kozy i koźlęta, oraz na bażanty. Pierwsze dwa polowania zbiorowe na bażanty zostały odwołane, ponieważ widoczne jest jeszcze wiele nie wyrośniętych kogutków z późniejszych lęgów. Drzewa nabrały typowo jesiennego kolorytu, coraz intensywniej opadają liście. Pola coraz bardziej szarzeją. Kolejne dni i tygodnie do końca roku w zasadzie nie odbiegają od normy. 25 listopada nocny deszcz przeszedł rano w opad śniegu, wprawdzie prószyło niewiele i krótko - nawet się nie zabieliło, Był to pierwszy i ostatni śnieg tej jesieni w naszym regionie. Wprawdzie media podawały informacje o ataku zimy w Europie: -" Śnieżyce nad Europą, biały puch przykrył wiele krajów. W wielu europejskich krajach zima dała się już we znaki. Śnieżyce przeszły nad Europą, zasypując Francję, Niemcy, Włochy, Szwajcarię, Macedonię i Białoruś. W niektórych rejonach Portugalii i Hiszpanii temperatury spadły poniżej zera. Biały puch przykrył także stolicę Rosji, Moskwę. Śniegu jest tak dużo, że niektóre europejskie zimowe kurorty już rozpoczęły sezon narciarski. Pierwszy śnieg pojawił się również w Polsce. We wtorek w Zakopanem spadło 20 cm śniegu, a na szczytach Tatr aż 80 cm"- to u nas nadal szaro, brudno i bez śniegu!

6-go grudnia, około godziny 23,00 nadciągnęła do nas prognozowana wichura. Na szczęście u nas wiało o wiele słabiej niż nad morzem i tylko przez jeden dzień. Kolejne grudniowe dni są szare i bez słońca. Na północy kraju zaspy i gołoledź, a u nas tylko jesienne szarugi.

Święta Bożonarodzeniowe obchodziliśmy tym razem prawie w wiosennej scenerii. Kwitną bratki i stokrotki. Ostatnie noce i dnie grudnia nadal bez śniegu i mrozu, w południe dochodzi do +10 stopni! Gdyby nie ta szarość krajobrazu i krótki grudniowy dzień, byłoby całkiem przyjemnie.

31-go grudnia 2013 roku zimy nadal nie widać!!! Na początku roku nie chciała odejść, teraz nie chce przyjść.

Jan Gorczyca   

efekty tornada z 30 maja 2013 roku w Śmiłowicach i Pławowicach
(fot. Jan Gorczyca)

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/autorskie/zapiski/20140123rok2013_2/art.php