Witoszów Dolny - Muzeum Broni i Militariów

(fot. Andrzej Powidzki)

Proszowice, 16-12-2020

     Muzeum Broni i Militariów w Witoszowie Dolnym w pobliżu Świdnicy na Dolnym Śląsku ma około 25 - letnią historię, tą legalną - jak mówi jego twórca i właściciel pan Stanisław Gabryś.

     Muzeum powstało dzięki pasji Stanisława Gabrysia, którego od dziecka interesowała historia i wojskowość oraz gromadzenie militariów - robił to chociaż przepisy na to nie pozwalały. W rodzinnej "zagrodzie" przez wiele lat zgromadził ponad 1000 sztuk militariów, nadając im nowe "życie". Pasjonat wykonał i wykonuje nadal - obecnie razem z synem Sławomirem, piękną robotę remontując i przywracając do życia zabytkowe "skarby" militarne, które z różnych miejsc i różnych źródeł trafiają w ich ręce, by nie były zapomniane.

     Marzeniem Stanisława Gabrysia było utworzenie placówki ze swoimi zbiorami militariów, przeznaczonej pod działalność wystawienniczo edukacyjną i popularyzatorską z najważniejszym zadaniem przypominającym o negatywnym charakterze wojen, a przede wszystkim II wojny światowej.

na zdjęciu właściciel i gospodarz muzeum Stanisław Gabryś (l.76)
(fot. Andrzej Powidzki)

     Jego upór w dążeniu do tego celu sprawił, że jego marzenia spełniły się i powstało to wyjątkowe miejsce, pierwsze w Polsce prywatne Muzeum Broni i Militariów. Pomogła w tym ustawa z dnia 21 listopada 1996 roku o muzeach (Dz. U. 1997 Nr 5 poz. 24), która dopuszcza tworzenie muzeów nie tylko przez Państwo i samorząd terytorialny, ale także przez osoby prawne, osoby fizyczne i jednostki organizacyjne nie posiadające osobowości prawnej. Założyć muzeum może każda osoba, która ma ku temu odpowiednie możliwości, w tym dysponuje odpowiednim zbiorem oraz miejscem na jego eksponowanie. Założenie muzeum wymaga jednak dopełnienia stosownych formalności określonych w ustawie o muzeach. Muzeum w Witoszowie Dolnym jest pierwszą tego typu placówką działającą na podstawie decyzji i regulaminu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

     W związku z powstałą nową sytuacją prawną wynikającą z ustawy, muzeum działa niejako pod patronatem MON z misją edukacyjną dla odwiedzających Gości: dzieci, młodzieży i osób starszych. Owocna współpraca z wojskiem, a także z policją, pozwoliła na wzbogacenie się placówki o nowe - "rarytasy" historycznego oraz współczesnego sprzętu wojskowego i powiększenie zbiorów militariów, które do dzisiaj udostępnione są zwiedzającym.

Muzeum w Witoszowie Dolnym realizując misję edukacyjną, kieruje się zasadą: "ofiarom wojen ku pamięci, a żywym ku przestrodze", w ten sposób przypomina, a przede wszystkim przestrzega przed zagrożeniami jakie niesie wojna.

     Po roku 2015 za sprawą nowego ministra Obrony Narodowej Antoniego Macierewicza, współpraca z wojskiem zanika, podobnie dzieje się ze współpracą z policją i tak jest do dzisiaj.

     Wśród egzemplarzy sprzętu podarowanych wówczas przez wojsko zobaczyć i podziwiać możemy m.in.: Czołg T-72, samoloty: MiG-21 bis, Su-22 M4, TS-11 tzw. Iskra i I-22 tzw. Iryda oraz samobieżną haubicę 122 mm 2S1, tzw. Goździk produkcji radzieckiej z okresu II wojny światowej, także samobieżny zestaw przeciwlotniczy ZSU-23-4 tzw. Szyłka, czy stację radiolokacyjną wykrywania i naprowadzania o nazwie Jawor - M2.

     W Muzeum można zobaczyć szeroki wachlarz eksponatów. W hali ekspozycji na uwagę zasługuje broń strzelecka różnego typu i przeznaczenia, mundury, odznaki, ordery oraz odznaczenia. Zabytki te stanowią wstęp do prezentacji ciężkiego sprzętu wojskowego znajdującego się na ekspozycji w plenerze, gdzie zobaczyć można egzemplarze broni pancernej, artylerii, sprzętu inżynieryjnego, łączności, a także bojowe samoloty.

drugi od góry, to amerykański karabin M-16A1kalibru 5,56 mm przywieziony z Wietnamu w 1966 r. przez polskich doradców wojskowych (oficerów) wchodzących w skład Międzynarodowej Komisji Nadzoru i Kontroli, wojna wietnamska, zwana też II wojną indochińską lub amerykańską interwencją w Wietnamie trwała w latach 1955-1975
(fot. Andrzej Powidzki)

     Ekspozycję uzupełniają prywatne zbiory i rzeczy podarowane przez Gości muzeum, na których ogromne wrażenie zrobiła pasja założyciela placówki i jej efekt - imponująca kolekcja muzealiów historyczno-wojskowych różnego rodzaju. Wiele pokazywanych eksponatów to unikatowe zabytki w skali kraju i świata. W chwili obecnej w zbiorach muzealnych znajduje się ponad 2000 sztuk eksponatów.

alegoria klęski i upadku III Rzeszy, kompozycja wykonana przez Stanisława Gabrysia
(fot. Andrzej Powidzki)

HALA EKSPOZYCJI

     Na regałach, wieszakach w gablotach prezentowane są elementy uzbrojenia, wyposażenia i umundurowania wojsk różnych państw z różnych okresów, a w szczególności z okresu II wojny światowej. Zobaczyć możemy m.in.: moździerze, ciężkie i wielkokalibrowe karabiny maszynowe, rusznice ppanc., karabiny i karabinki, pistolety, rewolwery, kolekcję bagnetów, w tym piękny kordzik i Krzyż Żelazny podpułkownika lotnictwa niemieckiego (Luftwaffe) pozyskany z okolicy wsi Rzeczka na Dolnym Śląsku. Szeroki wachlarz prezentowanego uzbrojenia pochodzi z Niemiec, Rosji, Austrii, Szwajcarii, a także Polski i innych krajów świata.

w środku widoczny kordzik (obusieczny sztylet paradny) i Krzyż Żelazny oficera Luftwaffe pozyskany z okolicy wsi Rzeczka na Dolnym Śląsku
(fot. Andrzej Powidzki)

     Bardzo interesujący jest dział ekspozycji mający związek z lotnictwem, gdzie pokazane są m. In. oryginalne działka i karabiny maszynowe które były na wyposażeniu samolotów w czasie II wojny światowej, a także w okresie przedwojennym i powojennym. Jest tam prawie cały komplet uzbrojenia sił powietrznych Niemiec hitlerowskich (Luftwaffe) i część uzbrojenia sił powietrznych państw alianckich.

ciekawa ekspozycja broni mającej związek z lotnictwem
(fot. Andrzej Powidzki)

      Zobaczyć tutaj możemy między innymi jeden z czterech znajdujących się w Polsce oryginalnych legendarnych karabinów maszynowych MG-42 z tamtych czasów (uniwersalny karabin maszynowy konstrukcji polskiego inżyniera Edwarda Streckiego - patent zawłaszczony przez Niemców) oraz karabin maszynowy MG-15 w wersji lądowej i lotniczej przystosowany do strzelania z samolotów przez śmigło.

karabin maszynowy MG-42 z widocznym celownikiem kołowym, przystosowany do strzelania z samolotu
(fot. Andrzej Powidzki)

     Jest także inny bardzo ciekawy zabytek - oryginalny główny element lekkiego działa przeciwlotniczego Flak-38 kalibru 20 mm z oryginalną skrzynią zawierającą komplet zapasowych luf należących do tego działka. Zabytek znaleziono na brzegu rzeki Odra w rejonie miasta Ścinawa. Rejon Ścinawy był jednym z głównych miejsc strategicznych działań bojowych w styczniu 1945 roku, zwanym "kotłem ścinawskim" (o tych działaniach pisałem - w artykule opublikowanym w 24 IKP - 21.02.2020 r.).

oryginalna skrzynia z kompletem zapasowych luf do działa przeciwlotniczego Flak-38, działa porzuconego przez Niemców nad Odrą w rejonie Ścinawy
(fot. Andrzej Powidzki)

     Tutaj zobaczyć można jeden z dwóch (znajdujących się w Polsce) niemieckich półautomatycznych karabinów przeciwpancernych Panzerbüchse 38 (odpowiedników polskiego karabinu przeciwpancernego Ur wz. 35 - rusznicy przeciwpancernej) drugi znajduje się w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie i wiele innych bardzo ciekawych unikatowych zabytków militarnych.

rusznica przeciwpancerna produkcji niemieckiej - Panzerbüchse 38, kalibru 7,92 mm
(fot. Andrzej Powidzki)

     Szczególną wartość mają te zabytki które przypisać można konkretnej osobie. Wśród prezentowanych ubiorów zobaczyć można m.in. mundur z kompletem odznaczeń żołnierza znajdującego się na liście zdobywców Kołobrzegu w marcu 1945 roku. Żołnierz ten zmarł w pobliskiej Bielawie, a odznaczenia z mundurem (mundur powojenny) podarowała jego córka (odznaczenia był za granicą w Chicago, ale na szczęście wróciły do Polski).

Dziennik Chicagowski z wtorku 19-go września 1939 r.
(fot. Andrzej Powidzki)

EKSPOZYCJA PLENEROWA

     Na wystawie plenerowej udostępnione są zwiedzającym wybrane egzemplarze sprzętu bojowego z którego korzystały bądź korzystają (po modernizacji) wojska lądowe oraz lotnictwo w różnych krajach świata, w tym Wojsko Polskie.

     Ekspozycję samolotów otwiera replika niemieckiego samolotu myśliwskiego Fokker Dr.1 z okresu I wojny światowej. Fokker Dr.1 był wolnonośnym trójpłatowcem z kratownicowym kadłubem krytym płótnem, a gruby profil płatów i ich niewielka rozpiętość zapewniały mu doskonałą zwrotność i wznoszenie. Pierwsze dwa egzemplarze maszyny zostały przetestowane przez ówczesnych dwóch czołowych pilotów niemieckich - asów lotnictwa myśliwskiego: Wernera Vossa, który od sierpnia 1917 roku latał na Fokkerze Dr.1 całkowicie przemalowanym na kolor zielony i na nim odniósł ostatnie 10. zwycięstw bojowych (łącznie 48. zaliczonych zestrzeleń) oraz Manfreda von Richthofena, którym latał na samolocie pomalowanym na kolor czerwony, stąd pochodzi przydomek nadany przez Anglików - "Czerwony Baron" (łącznie 80. zaliczonych zestrzeleń). Ich opinia miała decydujący wpływ na wprowadzenie samolotów na front w 1917 roku.

     Dzisiaj postać Czerwonego Barona (lotnika ze Świdnicy Manfreda von Richthofena), jest wykorzystywana we współczesnej kulturze masowej m.in.: w komiksach, bajkach dla dzieci i grach komputerowych.
Muzeum w Wituszowie Dolnym, replika samolotu Fokker Dr. 1 (pierwszy egzemplarz)
(fot. Andrzej Powidzki)

     Pierwszy egzemplarz repliki samolotu Fokker Dr. 1 (jest w tutejszym muzeum), za własne pieniądze wspólnie wykonali: dziennikarz, miłośnik historii Świdnicy Jerzy Gaszyński i właściciel Muzeum Broni i Militariów Stanisław Gabryś.

     Drugi egzemplarz repliki samolotu Fokker Dr.1 znajduje się w Parku im. Władysława Sikorskiego w Świdnicy. Jego wykonanie zostało zlecone Stanisławowi Gabrysiowi w ramach polsko - czeskiego mikroprojektu "Odlotowe miasta - Świdnica i Trutnov", współfinansowanego przez Unię Europejską. Podstawą mikroprojektu jest przekaz historii regionu, w szczególności odnoszącej się do pionierskiego lotnictwa z początków XX wieku, w którym przodowali as lotnictwa myśliwskiego z I wojny światowej - świdniczanin Manfred von Richthofen zwany "Czerwonym Baronem" oraz pomysłodawca i konstruktor samolotu Taube austriacki przedsiębiorca Igo Etrich z Trutnova.

Ponadto zobaczyć tu można także samoloty Sił Powietrznych Polski.

radziecki samolot myśliwsko-bombowy Su-22 M4 (kod NATO- FITTER-K)
(fot. Andrzej Powidzki)

     Radziecki samolot myśliwsko-bombowy Su-22 M4, którego pierwsze egzemplarze zostały dostarczone do Polski w drugiej połowie 1984 roku (Polski będącej wówczas członkiem Układu Warszawskiego, organizacji polityczno-wojskowej bloku wschodniego z dominującą rolą ZSRR), dostawy zakończono w 1988 roku. W sumie w Polsce było 90. samolotów bojowych jednomiejscowych, później dotarło 20. samolotów dwumiejscowych szkolno-bojowych Su-22 UM3. Ostatecznie wycofanie z uzbrojenia Su-22 w wersji bojowej i szkolno-bojowej w polskim lotnictwie nastąpiło w 2012 roku.

radziecki samolot myśliwski MiG-21 bis (kod NATO - FISHBED)
(fot. Andrzej Powidzki)

     Samolot myśliwski MiG-21 bis konstrukcji radzieckiej. Ogółem do Polski sprowadzono 582. samolotów MiG-21 bis we wszystkich wersjach. Najnowocześniejsze z wersji samoloty MiG-21 bis w ilości 72 sztuk otrzymały Siły Powietrzne Polski w latach 1979-1981. Zakupione samoloty (tylko te ostatnie 72.) potencjalnie mogły być użyte do zrzutu bomby jądrowej - jednak nie wiadomo było czy każdy samolot dysponował odpowiednim wyposażeniem. Dziesięć lat później, pod presją traktatów rozbrojeniowych, Rosjanie odcięli złącza instalacji elektrycznej sterowania zrzutem bomby oraz zdemontowali celowniki - przyzierniki w osłonie kabiny na wszystkich polskich MiG-21 bis, co skreśliło samoloty z NATO-wskiej listy nosicieli bomb jądrowych. Wycofanie z uzbrojenia MiG-21 bis w polskim lotnictwie nastąpiło 1 stycznia 2004 roku.

     Wcześniej, przejście lotnictwa myśliwskiego na samoloty odrzutowe wytworzyło w Polsce zapotrzebowanie na odrzutowe samoloty szkolno-treningowe. Pierwszym polskim samolotem o tym przeznaczeniu, a zarazem pierwszym polskim odrzutowcem, był samolot TS-11 "Iskra".

samolot odrzutowy TS-11 "Iskra" polskiej konstrukcji, ten egzemplarz latał z numerem 2 w zespole akrobacyjnym
(fot. Andrzej Powidzki)

     W 1957 roku zespół kierowany przez inż. Tadeusza Sołtyka (stąd w nazwie samolotu TS) opracował w Instytucie Lotnictwa projekt tego samolotu. Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego - Okęcie (dawnie PZL - Państwowe Zakłady Lotnicze) rozpoczęła budowę czterech prototypów. Pierwszy z prototypów nr 02 bez uzbrojenia, został oblatany 5 lutego 1960 roku. Uzbrojone prototypy nr 03 i nr 04 oblatano w marcu i lipcu 1961 roku. Próby w locie potwierdziły łatwość w pilotażu, dużą zwrotność i stateczność samolotu.

     Produkcję seryjną samolotów TS-11 "Iskra" podjęła w 1962 roku Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego w Mielcu (WSK Mielec), pierwszy samolot seryjny TS-11 "Iskra" oblatano 11 października 1963 roku.

     Od samego początku "Iskry" były podstawowym samolotem szkolno-treningowym w polskim lotnictwie wojskowym. Próbna eksploatacja umożliwiła wprowadzenie wielu poprawek konstrukcyjnych w kolejnych seriach produkcyjnych. Produkcję seryjną "Iskry" zakończono w 1987 roku. Łącznie powstało 421 egzemplarzy wszystkich wersji i wariantów.

     W 2006 roku została przedstawiona propozycja modernizacji samolotów TS-11 "Iskra", w celu dostosowania ich do roli samolotów przejściowych na samoloty wielozadaniowe Lockheed Martin F-16C/D "Jastrząb" (samolotów od amerykanów), jednak oferta modernizacji "Iskry" nie spotkała się z zainteresowaniem Polskich Sił Powietrznych.

     "Iskra" miała jednak ograniczone możliwości i konieczne stało się opracowanie jej następcy i to siłami rodzimego przemysłu przede wszystkim ze względów gospodarczo-ekonomicznych i polityczno-prestiżowych.

     W 1976 roku w Instytucie Lotnictwa rozpoczęto pracę nad projektem samolotu mającego zastąpić samolot TS-11 "Iskra". W 1985 roku wyprodukowane zostały pierwsze prototypy nowego samoloty nazywanego I-22 "Iryda", a kolejne lata pozwoliły na zebranie doświadczeń.

samolot I-22 "Iryda", dwumiejscowy odrzutowiec szkolno-treningowy polskiej konstrukcji
(fot. Andrzej Powidzki)

     Pierwsze dwa seryjne samoloty I-22 "Iryda" przekazano Wyższej Oficerskiej Szkole Lotniczej w Dęblinie, ale rozwój konstrukcji ciągle trwał. Rozpad Układu Warszawskiego umożliwił integrację polskiego samolotu z zachodnią awionką (zastosowaniem w lotnictwie nowoczesnych urządzeń automatycznych i elektronicznych) - na dostawcę wybrano francuską firmę Sagem. Wersja opracowana w 1994 roku wydawała się bardzo udana i pozwalała na zastosowanie szerokiej gamy uzbrojenia.

     W dniu 24 stycznia 1996 roku wydarzył się tragiczny wypadek, w którym zginęło dwóch pilotów, członków załogi samolotu I-22 "Iryda". Powołana w tym celu komisja wskazywała na błędy konstrukcyjne, niezależni eksperci na błędy pilotażu - do końca nie wiadomo jak było naprawdę?

     Produkcję samolotu kontynuowano, jednak w 1999 roku minister Obrony Narodowej Janusz Onyszkiewicz ogłosił rezygnację Polskich Sił Powietrznych z samolotu "Iryda". Do tego czasu powstało 12. samolotów seryjnych. Po kilku latach politycznych targów i ratowania programu "Iryda", w 2003 roku zapadła ostateczna decyzja o rezygnacji z budowy samolotu i wycofaniu użytkowanych przez wojsko "Iryd". Zbudowane samoloty rozdysponowano pomiędzy muzea. W ten sposób samolot Iryda M-93K o numerze 302 trafił do muzeum w Wituszowie Dolnym.

     Na ekspozycji plenerowej jest też ciężki sprzęt bojowy wojsk lądowych. Poniżej przedstawiam tylko niektóre egzemplarze z wielu rodzajów udostępnionego zwiedzającym sprzętu.

ekspozycja ciężkiego sprzętu bojowego, na pierwszym planie po lewej stronie widoczny czołg T-72
(fot. Andrzej Powidzki)

     Czołg T-72 konstrukcji radzieckiej wprowadzony na uzbrojenie Wojska Polskiego w 1978 roku. Pierwsze 17. czołgów trafiło do żagańskiej jednostki pancernej. Czołg ten, później był produkowany na licencji w Polsce i przeszedł wiele modernizacji - do dzisiaj należy do podstawowego sprzętu pancernego w Wojsku Polskim.

samobieżne działo przeciwlotnicze ZSU-23-4 "Szyłka"
(fot. Andrzej Powidzki)

     Samobieżne działo przeciwlotnicze ZSU-23-4 tzw. Szyłka konstrukcji radzieckiej weszło na uzbrojenie Armii Radzieckiej w 1964 roku, a później także na uzbrojenie innych armii Układu Warszawskiego, w tym Wojska Polskiego. Szyłka to nazwa rosyjskiej rzeki, lewego dopływu rzeki Amur. W kodzie NATO system ma oznaczenie AWI (z ang. szydło - prawdopodobnie z powodu pomyłki lub skojarzenia z rosyjskim słowem szyło oznaczającym właśnie to narzędzie).

zestaw przeciwlotniczy 2K12 Kub (kod NATO SA - 6 GAINFUL)
(fot. Andrzej Powidzki)

     Zestaw przeciwlotniczy 2K12 Kub - system kierowanych rakiet ziemia - powietrze opracowany w ZSRR na początku lat 60. XX wieku. Przeznaczony był do obrony wojsk i obiektów przed środkami napadu powietrznego lecących z prędkością naddźwiękową, później zestaw były wielokrotnie modernizowany. Na świecie w działaniach bojowych był często wykorzystywany m.in. przez Irak, który korzystał z wyrzutni podczas wojny irańsko-irackiej oraz operacji Pustynna Burza 19 stycznia 1991 roku, wówczas przez rakiety "Kubów" został zestrzelony amerykański samolot F-16. W Polsce, 9 sierpnia 2003 roku podczas ćwiczeń wojskowych pk. "Zielony Świerk 2003" polski "Kub" omyłkowo zestrzelił własny samolot Su-22. Pilot katapultował się, maszyna wpadła do Bałtyku. Ostatnie, przestarzałe zestawy 2K12M Kub-M mają zostać wycofane z Wojska Polskiego do 2021 roku.

stacja radiolokacyjna Jawor - 2M
(fot. Andrzej Powidzki)

     Polski radar Jawor-2M, to trzecia generacja stacji radiolokacyjnych typu Jawor zaprojektowana i zbudowana przez polskich konstruktorów (prototyp powstał w 1971 r. - później stację wielokrotnie modernizowano). Główne zespoły radaru umieszczono na trzech samochodach typu Tatra-148, a pozostałe zespoły na pięciu przyczepach. Jawor-2M ma antenę o rozpiętości poziomej 16 metrów i zasięgu wykrywania do 350 km.

     W latach 1950 - 1990 sprzęt radiolokacyjny w Wojsku Polskim, produkowany w Polsce był zawsze na światowym poziomie. Parametrami i rozwiązaniami dorównywał konstrukcjom zachodnim. Przemiany społeczno - gospodarcze po 1989 roku spowodowały znaczne zmiany gospodarcze, na szczęście przemysł radiolokacyjny w Polsce nie uległ likwidacji i Wojsko Polskie otrzymało nowe radary polskiej produkcji, najpierw odległościomierz NUR-31, a później wysokościomierz NUR-41.
wpis do Księgi Pamiątkowej
(fot. Andrzej Powidzki)

     Zapewniam, że nie jest to składnica wojskowego złomu, ani podróbek broni z przemysłowego plastiku. Zgromadzone muzealne eksponaty to oryginały, a wiele z nich wykorzystano w filmach, np. w powszechnie znanym filmie pt. Mała Moskwa.

Charakter zbiorów, czyni z tej placówki ważny ośrodek informacyjno-edukacyjny. Jest to miejsce przyjazne i warte odwiedzin.

opracowanie: Andrzej Powidzki   


fot. Andrzej Powidzki
zdjęcia 2020   publikacja: 16-12-2020


ŹRÓDŁA, BIBLIOGRAFIA:
  1. Rozmowa z Stanisławem Gabrysiem, który również wyraził zgodę na publikację wizerunku

  2. pl.wikipedia.org

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/autorskie/zachwycic/20201216broni/art.php