Znaczki obozowe - echo filatelistycznego felietonu
|
(fot. Włodzimierz Zbieranowski) |
Proszowice, 5-05-2020
Witam! Z zainteresowaniem przeczytałem artykuł p. Powidzkiego, jak wielu uczniów w dawnych latach zbierałem i wymieniałem się z kolegami znaczkami pocztowymi, one pozwalały nam uczniakom poznawać świat!
W latach 1945/6 po powrocie mojego Taty ppor. Pawła Zbieranowskiego z obozu jenieckiego Offlag II E, dostałem kilka znaczków wewnętrznej poczty jenieckiej, które były w obiegu między obozami. O ile pamiętam to ich cena była określona w jednostkach zwanych "Piast".
Były tworzone w warunkach obozowych, więc ich jakość techniczna była raczej prymitywna, forma graficzna była natomiast na wysokim poziomie, ponieważ w obozie było wielu świetnych grafików!
|
(fot. Włodzimierz Zbieranowski) |
Treść obrazów dotyczyła wydarzeń z historii, sportu i akcji społecznych, które żywo interesowały jeńców. Był również znaczek wyjątkowy. Powstał jako upamiętnienie zastrzelenia lisa przez strażników obozu, który został ugotowany i podany w zupie jeńcom do zjedzenia! Jest to lis trzymający w pysku widelec! Treść pozostałych znaczków mówi sama za siebie! O ile wiem to znaczki te są uznane jako wartościowe w polskiej filatelistyce! Załączam skany tych, które posiadam.
Jeżeli jakiś młody badacz historii, doktorant lub piszący pracę dyplomową z tematyki sztuki "oflagowej" byłby zainteresowany pamiątkami z życia jeńców mam oprócz tego zbioru znaczków także inne artefakty obozowych artystów, których "za drutami" było wielu. Chętnie udostępnię je piszącemu.
opracowanie: Włodzimierz Zbieranowski
fot. Włodzimierz Zbieranowski publikacja: 5-05-2020
|