Okiem Tubylca - grudzień 1992 (Jak to jest z tą gazetą?)

(fot. Gazeta Lokalna)

Proszowice, 15-09-2016 [grudzień 1992 (nr 24)]

Jak to jest z tą gazetą?

     Po dłuższej przerwie ukazała się nasza gazeta. Czasopismo do którego przyzwyczaiło się wielu mieszkańców przeżywa trudności z którymi borykają się i inne, znacznie większe, poczytniejsze czasopisma. Problemy finansowe jakie stały się udziałem naszego społeczeństwa powodują, że prasa stała się, niestety, luksusem. Kupuje się po prostu jedną gazetę, najczęściej tę drukującą tygodniowy program radiowo-telewizyjny.

     Wydawanie "GL" nigdy nie było zajęciem opłacalnym. Nie taki też cel przyświecał kolegium redakcyjnemu (później także wydawcy). Nie są popularne dzisiaj takie postawy, ale gazeta była i jest nadal "robiona" przez osoby, które wiele swego prywatnego czasu i wysiłku (a proszę wierzyć - jest on niemały) przeznaczyły na coś czego wiele lat w naszym mieście i gminie nie było.

     Tych kilkadziesiąt wydanych numerów w okresie ponad 2,5 letniego istnienia gazety to wiele nieprzespanych nocy, setki godzin mrówczej pracy, dziesiątki kilogramów zużytego papieru, etc, etc.

     Zdajemy sobie sprawę, że "Gazeta Lokalna" nie jest czasopismem doskonałym. Wiemy, że wiele należy zmienić aby obok funkcji publicystyczno-informacyjnej odgrywała również rolę kulturotwórczą, a także przynosiła chwile relaksu. Nie tylko zdajemy sobie z tego sprawę, ale mamy wiele pomysłów. Część z tych koncepcji będziemy wprowadzać w życie, inne z przyczyn finansowych czy też technicznych muszą poczekać lub zostać odrzucone.

     Będzie to nieskromne co napiszę, ale nasz nieliczny zespół redakcyjny tworzą osoby, które posiadają predyspozycje (żeby nie powiedzieć zdolności) oraz zdobyte pewne doświadczenie dziennikarskie. Niezwykle ważnym, moim zdaniem, czynnikiem integrującym jest klimat panujący w zespole.

     Uczymy się wspólnie na błędach, skrzętnie wykorzystując krytyczne uwagi, konstruktywne wnioski i pomysły. Z wdzięcznością przyjmiemy każdą fachową, dziennikarską krytykę. Oburzeni natomiast zawsze będziemy na próby dyletanckiej oceny naszej działalności. Zwłaszcza, gdy taki osąd wyda osoba nieopierzona, pozbawiona umiejętności logicznej i poprawnej stylistycznie (ale za to pełnej bufonady) wypowiedzi.

Edward Wypych   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/autorskie/tubylec/20160915jaktojest/art.php