Okiem Tubylca - maj 1992

(fot. Gazeta Lokalna)

Proszowice, 11-08-2016 [maj 1992 (nr 21/22)]

CZY BĘDZIE POWIAT W PROSZOWICACH?

     Trwają prace nad reanimacją powiatów. Konieczna, wymuszona przez demokratyczne zmiany reforma administracji rządowej w Polsce rodzi się jednak w wielkich bólach. Zaczęły się one w 1990 roku, kiedy to przystąpiono raczej w niefortunnym trybie życia, do odbudowania stopnia pośredniego, w postaci tzw. urzędników rejonowych.

     Nas mieszkańców małych miejscowości - miasteczek i wsi interesuje przede wszystkim co ulęgnie się w wyniku tej reformy. Wiadomo, że idealnych, satysfakcjonujących wszystkich rozwiązań nie ma, a każda zrealizowana idea będzie oprotestowana przez tę czy też inną miejscowość pretendującą do miana stolicy starostwa, wszak większość z nas cechuje lokalny patriotyzm. Nic zatem dziwnego, że mieszkańcy np. Słomnik chcą mieć u siebie starostę.

     Co jednak przemawia za tym, aby powiat znajdował się w Proszowicach? Na pewno nie lokalny nacjonalizm, choć i takiego czynnika nie można nie brać pod uwagę. Ważnym natomiast argumentem jest centralne położenie miasta, struktura przestrzenna regionu a także tradycje powiatu proszowskiego.

     Powiat to prestiż i ranga regionu, szansa na awans gospodarczy i społeczny mieszkańców. Ale to również trudny obowiązek działania pozytywnego na rzecz lokalnych potrzeb.

     Źle by się stało, gdyby jeżdżący trasą krakowską na sobotnio-niedzielne eskapady warszawscy decydenci zapamiętali wyłącznie białe tabliczki z nazwami Słomnik czy Miechowa, a nie wiedzieli o tym, że istnieje na północy Małopolski piękny, szczycący się najlepszymi glebami w Polsce region zwany Ziemią Proszowską.

     Warto, aby uwikłani w lokalne, drugorzędne w tym wypadku problemy, przedstawiciele będącego przecież zalążkiem przyszłego starostwa Urzędu Rejonowego zrobili wszystko, aby powyższe argumenty trafiły do przekonania tym, którzy będą decydować.

     Nie chciałbym grać na lokalnym patriotyzmie, ale proszę sobie wyobrazić proszowianina mówiącego: Jadę do Słomnik, aby u starosty załatwić... Lepiej nie doczekać chwili, kiedy to Proszowice staną się podrzędną, satelitarną mieściną.

Edward Wypych   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/autorskie/tubylec/20160811powiat/art.php