Okiem Tubylca - grudzień 1991
|
(fot. Gazeta Lokalna) |
|
(fot. Gazeta Lokalna) |
Proszowice, 30-06-2016 [...-12-1991 (nr 18)]
Poruszam trudny i przemilczany temat. Dziwnym trafem publikatory nabrały wody w usta, a właściwie w pióra i tylko od czasu do czasu wypływa na łamach naszej demokratycznej i niezależnej prasy jakaś bulwersująca informacja, po czym ponownie zalega cisza.
Rzecz o szeroko rozumianej służbie zdrowia. Postulowana od wielu lat reforma tej ważkiej dziedziny życia zawisła w próżni. Niepojęte dlaczego nie wprowadzono przygotowanych już rozwiązań. Dopiero zapaść gospodarki i dziurawy budżet unaocznił w jakiej kondycji znajduje się opieka zdrowotna.
Nieśmiało, a następnie coraz głośniej zaczęto mówić o przerzuceniu na barki ubożejącego społeczeństwa kosztów leczenia. A ludzie jak to ludzie, zawsze przekorni i tym razem nie mogą zrozumieć, dlaczego opłacając ubezpieczalnie - i nie oszukujmy się - lepsze traktowanie w chorobie, muszą ponosić w tej najgorszej dla każdego chwili dodatkowe, czasem ponad siły, koszty. Można usłyszeć radykalne głosy: przestańmy płacić comiesięczny ZUS-owski haracz, sami zadbamy o własne zdrowie, chcecie aby za wszystko płacić, uczciwie zapłaćcie i nam. Chyba jest w tych głosach sporo racji. Wrzód pęcznieje i musi zostać przecięty przez nowy Sejm. Być może szanowni posłowie znajdą wreszcie czas na wprowadzenie sensownych rozwiązań w tym także zniesienia monopolu ubezpieczeniowego.
W przeciwnym wypadku konieczne będzie poruszyć tych "usadowionych wygodnie w fotelach" warszawskich gabinetów znających lecznictwo wyłącznie poprzez komfortowe, państwowo-rządowe lecznice i sanatoria.
Może także warto zaproponować im kilkunastodniową roboczą sesję wyjazdową połączoną z wiktem i kuracją w "pięciogwiazdkowym" szpitalu prowincjonalnym.
Skutek gwarantowany!
Edward Wypych
|
|
|