Okiem Tubylca - kwiecień 1991

(fot. Gazeta Lokalna)

Proszowice, 14-03-2016 [1-04-1991 (nr 11)]

     Niniejszym dementuję nieprawdziwe sądy i opinie przypisane mojej skromnej osobie po ukazaniu się szeregu artykułów, w których przez nieostrożność zaznaczyłem swoje zdanie i tak:
(fot. Gazeta Lokalna)
  1. Nieprawdą jest, że nie jestem zwolennikiem biurokracji, na której dobre samopoczucie budżet państwa wysupłuje miliardy złotych.
    Nieprawdą jest, że mile widziałbym te pieniądze w kasie samorządowej, której żebranina woła o pomstę do Nieba.
    Nie jest także prawdą, że przeczytałem wypowiedź p. Regulskiego - byłego ministra d/s samorządu terytorialnego, który wszem i wobec oznajmił: "Rejony były błędem". Nieprawdą Jest, że słyszano mnie później mówiącego w Języku starowłoskim.
  2. Nieprawdą jest również, że jestem przeciwnikiem podwyżek cen wody. Kto zaryzykował i przeczytał to co "nabazgrałem" w poprzednim numerze "GL" z ubolewaniem przyzna mi rację: postulowałem podwyżkę cen wody do 20 tys. zł/m3. Niestety jest prawdą, że częściowo zmieniłem zdanie - z okazji Śmigusa-Dyngusa - "Dnia Wodociągowca" proponuję kolejną podwyżkę do 50 tys. zł/m3.
  3. Samą nieprawdą jest przyklejenie mi łatki przeciwnika prywatyzacji. Cóż za nieporozumienie! Z rekolekcyjną skruchą przyznaję, że niedoceniałem twórców polskiej prywatyzacji i warunków jakie stworzyli, abym poznał siłę swoich pieniędzy. Gratulując sukcesów podpowiem gratisowo pomysł kolejnego etapu: najwyższy czas zacząć -prywatyzować wszystkie urzędy.
  4. Nie są prawdziwe pomówienia mnie o zamiar drażnienia społeczności lokalnej, wzbudzania w niej niepotrzebnych nadziei, czy próby pomniejszania dokonań władz.
    Zgadzam się całkowicie z tym, że cykl pt."Śladem straconych szans - budownictwo" kłócił się z aktualnie wyznawaną ideą: działka i domek jednorodzinny dla każdego biznesmena. Zabudowa wielorodzinna, blokowa w Proszowicach już nigdy nie powinna być realizowana.
  5. Ani krzty prawdy nie ma w plotce, że jestem zwolennikiem posiadania przez miasto żłobka. Baba ma siedzieć w chałupie, niańczyć bachory i basta! A Jak jej brakuje do garnka lub ma niezdrowe ambicje zawodowe to niech podpatrzy Rumunki - one wiedzą Jak obyć się bez pracy i żłobków.
  6. Uroczyście dementuję nieprawdziwą informację, że w ranach podjętych poufnych rozmów władz z redaktorem odpowiedzialnym "Gazety" zdjęty zostaje z dniem 1.IV.1991 roku cykliczne "Oko tubylca". Ma się ponoć ukazywać do czasu pozostania przy swoim zdaniu wysokiego rangą urzędnika lokalnego, który z rozżaleniem stwierdził: "wielka szkoda, że ta gazeta jest rzeczywiście niezależna".


Edward Wypych   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/autorskie/tubylec/20160314aprilis/art.php