Rójka

 (fot. Pasieka ''Pod Słońcem'')

Proszowice, 8-06-2012

     Rójka to rodzenie się nowej rodziny. Śmiem twierdzić, że jest to najbardziej uroczysty i najweselszy moment w życiu pszczoły. Rankiem było w ulu spokojnie i cicho, wylatywały z niego tylko nieliczne pszczoły, choć w pasiece trwała wytężona praca.

     Słońce podniosło się wyżej, rosa wyschła, niebo stało się błękitne. Trwa normalny ciepły i cichy dzień. Panująca cisza czasami przerwana swiergotem ptaków została zmącona szumem,bo nagle z drzemiącego ula wysypały się pierwsze pszczoły. Zachowują się tak, jakby były czymś podniecone, jakby się gdzieś spieszyły, miały jakieś zadanie do wykonania.

     Dopiero za nimi czarną lawiną wylatuje tysiące innych, jakby gnała je jakaś niewidzialna siła - razem z nimi wychodzi matka. Prześcigające się wzajemnie pszczoły śpiewają majestatyczną pieśń, do której nuty same napisały i rozumianą tylko przez siebie. Spieszą się, aby szybciej wznieść się w powietrze i dołączyć do swoich współtowarzyszek. Ten wesoły śpiew uroczyście i radośnie, wznosi się coraz wyżej zawisa nad pasieką, oznajmiając światu przyrody narodzenie się nowej rodziny pszczelej.

     Po krótkim okresie czasu ten uroczysty taniec zostaje przerwany, bowiem pszczoły znalazły sobie dla siebie wygodne miejsce w koronie drzew i krzaków, czasem na płocie lub balkonie. Zbijają się w ciemne grono czekając na swoją przewodniczkę życiową - matkę. Po kilku minutach ciężka ciepła masa zawisa na gałęzi i milknie. Jest to nowa rodzina, powstało coś, do czego pszczoły dążą przez krótki okres swojego życia, to znaczy, został przedłużony gatunek.

     Istnieje takie przeświadczenie, że pszczoły zbijają się w taki kłąb, aby przyciągnąć matkę, a zarazem uspokoić się i odpocząć. Ten jak się wydaje cichy i bezszumny twór jednak ciągle pracuje. Teraz do swej misji przystępują zwiadowczynie, które zaczynają poszukiwania miejsca na nowe gniazdo.

 (fot. Pasieka ''Pod Słońcem'')
     Po powrocie zwiadowczynie przedstawiają swoje wynalezione miejsca, zachwalając swoje propozycje wymyślnym tańcem, który jest znany tylko im. Przedstawiają między innymi stan zapasów, oraz warunki w jakich przyjdzie się im osiedlić.

     Zwykle rój podporządkuje się zwiadowczyniom, które bardzo energicznie i wytrwale tańczą na jego powierzchni. Kłąb szybko rozwiązuje się i podąża do nowego mieszkania.

     Rój nigdy nie przebywa długo w nowym miejscu, nawet wtedy, gdy zwiadowczynie wrócą z niczym. Przelatuje on w inne miejsce, znowu się uwiązuje i tak szuka długo dopóki nie znajdzie dla siebie miejsca.

     Czasami zwiadowczynie nic nie znajdują miejsca a zapasy pokarmu zabranego z ula się kończą, uwiązany kłąb zaczyna funkcjonować na gałęzi tworząc namiastkę ula. Pszczoły, które opuściły swój macierzysty ul zapominają na zawsze jego położenie, nawet wtedy, gdy taki rój osadzi się w tej samej pasiece.

     W połowie maja wykonując pracę w pasiece, spostrzegłem ciemną chmurę pszczół, która zbliżała się w moim kierunku. Ta ciemna masa zataczając koło nad moją głową osadziła się w ulu znajdującym się na skraju pasieki oddalonym około dwadzieścia metrów od innych. Koła te wyglądały tak jakby rój chciał się zaanonsować, że przyleciał i żeby się nim zająć.

     Wielka mądrość natury, to dążenie roju do tego, aby najdalej odejść od rodzinnego domu. Chroni to gatunek przed degeneracją wyklucza to bowiem chów krewniaczy nazywany chowem wsobnym, czyli rozmnażanie w bliskim pokrewieństwie.

     Rój znalazł sobie nowe gniazdo rozlokowuje się w nim rozpoczynając pracowite życie. Jedne pszczoły sprzątają i czyszczą, inne woszczarki budują plastry, a inne wylatują po nektar, jeszcze inne po pyłek.

     O biologii powstawania nastroju rojowego oraz rójki można pisać dużo, jednak wspomnę tutaj o jednym najważniejszym aspekcie. Jest to dziedziczna skłonność matki do rojenia się. Aby się temu przeciwstawiać należy niezwłocznie matkę wymienić.

Włodzimierz Kowalski   

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/autorskie/pszczelarstwo/20120608rojka/art.php