W krwawem polu srebrne ptaszę... - a kto nas dzisiaj będzie bronił?!

Bitwa pod Miechowem 17 lutego 1863 (fot. odkrywca.pl)

W krwawem polu srebrne ptaszę
Poszły w boje chłopcy nasze.
Hu! Ha! Krew gra, duch gra, hu! Ha!
Niechaj Polska zna, jakich synów ma!
Obok Orła znak Pogoni
Poszli nasi w bój bez broni.
Hu! Ha! Krew gra, duch gra, hu! Ha!
Matko-Polsko, żyj!
Jezus, Maria! Bij!...


[Pieśń powstała jako akt pożegnania mężczyzn odchodzących do partyzantki. Początkowo utwór wykonywali tylko powstańcy w obozie Antoniego Jeziorańskiego. Szybko jednak zdobył powszechną popularność w oddziałach na terenie wszystkich zaborów]


9-02-2016

     Zbliża się rocznica bitwy pod Miechowem (17 lutego 1863), potraktujmy to jako pretekst aby przeanalizować ten zryw narodowy, troszkę bardziej krytycznie. Powstanie Styczniowe 1863 r., ostatnie z Powstań Narodowych w XIX w. Przybrało charakter nieregularnych walk powstańczych z regularnym wojskiem. Trwało najdłużej z dotychczasowych zrywów niepodległościowych i poniosło najmniejsze straty ludzkie w toku prowadzonych działań. Represje popowstaniowe wygenerowały dodatkowe straty materialne i moralne wśród jego uczestników i w społeczeństwie. Zakończyło się po roku klęską.

     Geneza powstania, jego przyczyny, przebieg oraz skutki zostały opisane w literaturze historycznej, beletrystycznej i w utworach literackich. Powstańcy Styczniowi zostali otoczeni szczególną wdzięcznością społeczeństwa od początku istnienia II Rzeczypospolitej na mocy rozkazu Naczelnika Państwa marsz. J. Piłsudskiego. Mało jest jednak syntetycznej wiedzy o powodach, które legły u podstaw klęski. Opisy przygotowań do powstania i działań powstańczych słabo wnikają w przyczyny klęsk, koncentrując się głownie na dewizie Gloria Victis w imię złożonej ofiary dla odzyskania niepodległości.

przywódcy od lewej: Marcin Borelowski "Lelewel" (1829-1863), Dionizy Czachowski (1810-1863), Marian Langiewicz (1827-1887), Anna Henryka Pustowójtówna (1838-1881), François Rochebrune (1830-1870)
(fot. katalog.muzeum.krakow.pl)

     W tle historii wojskowości styczniowy zryw niepodległościowy Polaków pozostaje ważny z punktu widzenia przygotowania i prowadzenia działań nieregularnych na szeroką skalę i przy wykorzystaniu zasobów pochodzących wprost od społeczeństwa. Forma prowadzenia działań zbrojnych w postaci nieregularnej przez długi czas była słabo dostrzegana w międzynarodowym środowisku bezpieczeństwa. Nie poświęcano jej należnej uwagi z powodu szerokiego udziału w walkach powstańczych niższych warstw społeczeństwa, w tym: chłopów, drobnych mieszczan i rzemieślników. Było to związane z niską pozycją społeczną i słabym obyciem z rzemiosłem wojskowym tych warstw społecznych. Te niedostatki kształtowały XVII wieczne teorie że lud w wojnie bierze udział jako dostarczyciel rekruta, aprowizacji i przedmiot grabieży stron walczących.

     Zainteresowanie rozwojem form walki nieregularnej wzrosło po zakończeniu wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych w XVIII w. i uczestnictwie w tej wojnie formacji ochotniczych - rangersów. Mimo to jednak w opracowaniach ówczesnych teoretyków wojskowości formy działań nieregularnych postrzegano jako pomocnicze na korzyść działań wojsk regularnych. Mniej uwagi poświęcano możliwościom wybicia się na niepodległość z wykorzystaniem tych form.

     W Polskiej doktrynie obronności kształt, rozmach i sposób prowadzenia działań nieregularnych determinował problemy bezpieczeństwa narodowego na przestrzeni wieków. Miało to bezpośredni związek z położeniem geostrategicznym państwa, jego rozwojem gospodarczym, uprawianiem polityki, posiadanymi siłami i środkami obronnymi, zasobami i umiejętnościami wykorzystania zasobów na potrzeby obronne. Na tym tle wyraźnie rysują się nieregularne działania zbrojne w średniowiecznych konfliktach zbrojnych prowadzonych przez Piastów i Jagiellonów, czy też działania jazdy hetmana Czarnieckiego wspierane przez partyzanckie partie chłopskie z czasów wojen szwedzkich.

     Należy tu podkreślić, że wraz ze szwedzkim agresorem ku upadkowi Rzeczypospolitej przyczyniało się wtenczas czterech innych zaborców. Pomimo to podjęte w Rzeczypospolitej formy walki nieregularnej - wojny urywacze, szarpane - doprowadziły do osłabienia potencjału najeźdźców do tego stopnia, że możliwe zachowanie Jej niepodległości.

Żuawi śmierci, czyli komandosi z powstania styczniowego (fot. polskieradio.pl)

     Ponad sto lat później w schyłkowym okresie I Rzeczypospolitej oraz w dobie polskich powstań narodowo wyzwoleńczych XVIII i XIX wieku zastosowanie form działań nieregularnych - jako skoordynowanych masowych starć słabszego z silniejszym w skali całego kraju, uległo deformacji. Działań podjazdowych - urywczych - szarpanych nie stosowano na masową skalę w czasie Konfederacji Barskiej ani podczas powstania Kościuszkowskiego i w powstaniu listopadowym. Dopiero zryw powstańczy 1863 r. - trwający najdłużej ze wszystkich powstań w XIX w. przeprowadzony został z zastosowaniem działań nieregularnych.

     Powstanie pochłonęło najmniej bezpośrednich strat w ludziach z uwagi na partyzancki charakter działań. Pomimo to jednak nie przyczyniło się do odzyskania niepodległości. Przygotowania do powstania z góry zakładały zastosowanie działań partyzanckich, głownie z powodu braku jakiejkolwiek siły zbrojnej. Kolejni przywódcy powstania pomimo ugruntowanej wiedzy teoretycznej na temat działań nieregularnych nie zdołali ich skoordynować w bardzo długim terminie na skalę masową i jednocześnie na całym obszarze. Mimo wystarczającego potencjału około 30 tys. walczących powstańców nie potrafiono przyjąć takiej formy walki, która zniwelowałaby przewagę wojsk carskich ok. 360 tys. żołnierzy regularnej armii. Zastosowano zasadniczo takie formy działań, które dawały przewagę strategiczną przeciwnikowi. Popełniane błędy w sztuce wojennej mściły się klęskami na poziomie taktycznym, operacyjnym a ostatecznie doprowadziły do klęski w wymiarze strategicznym.

     Jednym z przykładów popełnianych błędów w powstańczym obszarze wojskowości jest bitwa o Miechów rozegrana 17 lutego 1863 r. pomiędzy zgrupowaniem powstańczym płk Apolinarego Kurowskiego - Naczelnika powstańczego woj. krakowskiego a siłami carskiej armii broniącymi miasta.

plan bitwy pod Miechowem (fot. miechow.iap.pl)

     W źródłowych opracowaniach tego wydarzenia zwracają uwagę złe oceny przydatności wojskowej dowodzącego operacją powstańczą. Kapelan zgrupowania Kurowskiego ks. Szulc pisze w pamiętniku ...nie mieliśmy doświadczonego i sprężystego wodza, który by umiał skorzystać z tak dogodnego położenia jakiego powstanie innych okolic nie posiadało. Pułkownik Kurowski posiadał dobre chęci i dobre rozeznanie sprawy ale nie był wojskowym... Inny uczestnik wyprawy na Miechów F.S. Kahane równie krytycznie ocenia działania dowódcy powstańczego zgrupowania. ...Nie porywam się do krytykowania Kurowskiego, jednak wspomnieć muszę że potyczka ta, którą rzezią nazwać można, lekkomyślnie była prowadzona, bez obliczenia siły nieprzyjaciela i jego dogodnej pozycji wśród murów kościelnych. Ponieśliśmy straty ogromne, szczególniej żuawi - i nie wyparliśmy Moskali z miasta...

     Pomimo początkowych sukcesów terenowych odniesionych dzięki żuawom, natarcie powstańcze załamało się na ulicach miasta. Załamały się także ataki powstańcze prowadzone ulicą Skalbmierską Wymuszona przez Kurowskiego decyzja o wykorzystaniu kawalerii w terenie zabudowanym dopełniła klęski. Kurowski usiłował jeszcze powtarzać natarcia, lecz panika, dezorientacja i zmęczenie powodowało że żołnierz - powstaniec nie nadawał się już do walki. Rozmiary klęski Kurowski zrozumiał dopiero w miejscu zbiórki w lasach Sosnówki. Wtedy rozpuścił resztki zgrupowania partyzanckiego a sam - jak podaje Portal Miechowski - uciekł do Krakowa.

     Przyczyn upadku powstania styczniowego upatruje się w braku świadomości narodowej - głównie warstwy chłopskiej. Braku broni, kadry dowódczej i rezerw powstańców przeszkolonych wojskowo. Znawcy teorii i sztuki wojskowości dodają do tego jeszcze jeden zasadniczy i chyba najważniejszy powód, kiedy we współczesnych opracowaniach piszą ...Tymczasem przyczyna upadku powstania leżała w braku znajomości sztuki wojennej przez ludzi, którzy powinni ją znać z racji uprawianego zawodu i wniosków czerpanych z doświadczeń obronności polskiej - co skutkowało nieodpowiednim doborem form walk i stosownie do warunków i potrzeb...

Walery Eljasz-Radzikowski "Bitwa pod Miechowem" (fot. pl.wikipedia.org)

     Przytoczona teza nie utraciła na ważności współcześnie, w dekadzie błyskawicznie dokonujących się zmian w międzynarodowym środowisku bezpieczeństwa. Zwłaszcza, że od tysiąca lat nie zmieniliśmy jako naród swojego położenia geostrategicznego. Jeszcze w pierwszej połowie ubiegłego roku panowało przekonanie wśród sprawujących władzę polityków że problem bezpieczeństwa Polski rozwiąże armia zawodowa. Nic nie może być bardziej mylnego - piszą znawcy przedmiotu, powołując się na tysiąc lat doświadczeń z funkcjonowania polskiej państwowości, a także innych państw.

     Znawcy współczesnych problemów bezpieczeństwa - autorzy opracowań w swoich poglądach obnażają niedostatki uzawodowienia armii i jej niedopasowanie do sprostania wyzwaniom ewentualnych współczesnych konfliktów zbrojnych na szeroką skalę w Europie Środkowo - Wschodniej. Różne scenariusze rozwoju konfliktu zbrojnego nie są dzisiaj wykluczane. Od początku 2014 r. pojecie wojny wpisuje się w świadomość publiczną we wszystkich jej odmianach. Zatem tytułowe pytanie: A kto nas dzisiaj będzie bronił? jest jak najbardziej uzasadnione. Niewątpliwie odpowiedź kryje się w historii. Wyrazistego znaczenia w tym względzie nabierają oceny umiejętności kierowania przygotowaniem obronnym kraju przez kolejne ekipy polityczne sprawujące władze w Polsce po 1989 r.

     Szczególnego znaczenia nabiera w tym względzie wypowiedź Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej śp. Lecha Kaczyńskiego, zamieszczona 6 kwietnia 2006 w przedmowie do pracy zbiorowej p.n. "Bezpieczeństwo Narodowe Polski XXI w. - wyzwania i strategie". Kształtowanie polityki w zakresie bezpieczeństwa narodowego jest jednym z najważniejszych zadań współczesnego państwa. (...) Na demokratycznie wybranym parlamencie, na rządzie i prezydencie spoczywa wielka odpowiedzialność za zapewnienie przyszłym pokoleniom warunków do spokojnej i bezpiecznej egzystencji. Świadomość tej odpowiedzialności jest w Polsce szczególnie duża. Należymy do tych europejskich społeczeństw, które historia doświadczyła najsurowiej...

obraz F. Kostrzewskiego "Represje po bitwie" (fot. pl.wikipedia.org)


Piotr Staniszewski   


ŹRÓDŁA, BIBLIOGRAFIA:
  1. oprac. J. Kowalczyk; Powstanie Styczniowe 1863 - 1864 - Miejsca pamięci województwo Krakowskie i Sandomierskie; internet
  2. Polskie doświadczenie z działaniami nieregularnymi; zamieszczone w Bezpieczeństwo Narodowe Polski w XXI w.; wyd. Bellona
  3. B. Odorowicz; Działania nieregularne w teorii sztuki wojennej; art.; internet;
  4. Bitwa o Miechów 17 lutego 1863; miechow.iap.pl

  5. pl.wikipedia.org
  6. odkrywca.pl
  7. miechow.iap.pl
  8. polskieradio.pl
  9. katalog.muzeum.krakow.pl

Artykuł pochodzi ze strony: Internetowego Kuriera Proszowskiego
Zapraszamy: https://www.24ikp.pl/autorskie/piotr/20160209styczniowe/art.php